Pasy uŚpione przez Górnika. Zielono-czarni znów wygrywają

fot. twitter.com/zielono_czarni

Piłkarze Górnika Łęczna nie zwalniają tempa. Po wygranej 2-1 w Białymstoku z Jagiellonią, tym razem podopieczni Kamila Kieresia pokonali 2-0 w Krakowie Cracovię. Dzięki tej wygranej łęcznianie mają piętnaście punktów na swoim koncie po osiemnastu kolejkach PKO BP Ekstraklasy i wydostali się ze strefy spadkowej.

Zielono-czarni od początku byli drużyną, która była częściej przy piłce. Aktywny był Bartosz Śpiączka, który kilkukrotnie próbował pokonać Karola Niemczyckiego. W 27.minucie Śpiączka w końcu znalazł właściwą drogę do bramki, otwierając worek z golami. Cracovia odpowiedziała dwoma strzałami Sergiu Hanki. Za każdym razem górą był Maciej Gostomski, który po raz kolejny pokazał, że jest jednym z najmocniejszych punktów Górnika. Przy jednej z interwencji golkiper łęcznian doznał kontuzji, lecz kontynuował grę. Golkiper Zielono-czarnych podkreśla, że był to bardzo ciężki mecz.

Podopieczni Kamila Kieresia grali tak, żeby swojemu bramkarzowi ulżyć. W 41.minucie Śpiączka dostał znakomite dośrodkowanie od Damiana Gąski z rzutu wolnego i głową strzelił swojego drugiego gola w tym spotkaniu. Cracovia ponownie zaatakowała, lecz bez żadnego efektu. W doliczonym czasie gry dobrą okazję do wyjścia na sam na sam miał Jason Lokilo, ale w ostatniej chwili został powstrzymany przez Siplaka.

Druga połowa rozpoczęła się znakomicie dla gospodarzy. W 50.minucie Otar Kakabadze otrzymał znakomite podanie i strzałem po ziemi pokonał Gostomskiego. Sędzia Krzysztof Jakubik po analizie VAR nie uznał jednak gola Gruzina. Pasy dominowały, ale nie odniosły korzyści. Trener Jacek Zieliński tłumaczył po meczu słabości swojej drużyny.

W drugiej części było sporo ostrej gry w środku pola i mało sytuacji pod obiema bramkami. W 69.minucie Gąska znów dobrze zauważył Śpiączkę. Snajper Górnika był bliski ustrzelenia hat-tricka, lecz nawet gdyby piłka wpadła do siatki, sędzia nie uznałby trafienia z powodu pozycji spalonej. W 76.minucie celny strzał głową oddał Karol Knap. Na posterunku był jednak Gostomski. Na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Serhij Krykun mógł zamknąć mecz, lecz jego strzał obronił Niemczycki. – Mieliśmy plan i pomysł na to spotkanie. Mówił po meczu szkoleniowiec Górnika Kamil Kiereś.

Za tydzień ostatni mecz rundy jesiennej PKO BP Ekstraklasy. Łęcznianie zakończą rok 2021 u siebie. O 12:30 zagrają z Zagłębiem Lubin.

 

Cracovia 0-2 Górnik Łęczna

Bramki: 27′, 41′ Śpiączka

Cracovia: Niemczycki – Rapa, Rodin, Siplak – Kakabadze, Lusiusz (46′ Rivaldinho), van Amersfoort, Pestka (60′ Rocha) – Myszor, Hanca (80′ Rakoczy) – Piszczek (46′ Rasmussen)

Górnik: Gostomski – Rymaniak, Szcześniak, Leandro – Goliński (90+4′ Król), Serrano, Gol, Krykun – Lokilo (83′ Drewniak), Gąska (90+1′ Kalinkowski) – Śpiączka (83′ Banaszak)

Żółte kartki: 67′ Rocha, 69′ Rasmussen, 69′ Rivaldinho – 33′ Śpiączka, 64′ Serrano, 68′ Szcześniak

Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce)

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Dookoła Sportu, Sport