Niespodzianki nie było. Koszykarki AZS UMCS Lublin przegrały z Ósemką Lucyna Day Spa Skierniewice

Ósemka Lucyna Day Spa Skierniewice była wskazywana jako faworyt w starciu z AZS-em UMCS Lublin. Podopieczne trenera Adriana El-Warda świetnie radzą sobie w 2-giej lidze koszykówki. Ich doświadczenie było kluczem do kolejnego zwycięstwa. Akademiczki musiały uznać wyższość rywalek i przegrały 50:79.

fot. Michał Piłat

Pierwsza kwarta zwiastowała wyrównane widowisko. Obie ekipy stwarzały sobie podobną ilość sytuacji i nie zapowiadało się na to, że którakolwiek z nich będzie w stanie zdobyć większą przewagę. Gospodynie sprawiały rywalkom sporo problemów, przez co przyjezdne schodziły na przerwę mając tylko dwa punkty prowadzenia.

  • komentuje Zofia Kosicka, kapitan AZS-u

Druga kwarta była pełna efektownych trafień i zwrotów akcji. Najpierw Nikola Pogorzelska wyrównała stan spotkania, lecz chwilę później zabłysnęła Julia Zbudniewek. W ciągu kilku minut kapitan Ósemki 3 razy skutecznie rzuciła zza linii łuku, dzięki czemu skierniewiczanki ponownie objęły prowadzenie 29:22. Jednak ekipa gospodyń nie poddawała się. Wysoka skuteczność Anny Przyszlak pozwoliła lubliniankom zbliżyć się do rywalek. Finalnie pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem zespołu ze Skierniewic 36:32.

Nie zlekceważyliśmy AZS-u, obie drużyny mogły wygrać to spotkanie – ocenia trener przyjezdnych Adrian El-Ward.

W trzeciej kwarcie obraz meczu zmienił się diametralnie. Ósemka prezentowała się o wiele lepiej od akademiczek i konsekwentnie powiększała swoją przewagę. Świetna forma Julii Zbudniewek przełożyła się na 31 punktów zdobytych dla skierniewiczanek. W szeregi AZS-u wkradł się spory chaos. Podopieczne Marka Lebiedzińskiego nie były w stanie wykreować sobie klarownych okazji i popełniały sporo błędów w obronie. Przez to po 30 minutach gry przegrywały już 40:63.

Ostatnia kwarta była już tylko formalnością dla Ósemki. Julii Zbudniewek wtórowała Marta Piątek, która na przestrzeni całego starcia zdobyła 18 punktów. Gospodynie nie były w stanie zatrzymać rozpędzonych rywalek. Nie można było im jednak zarzucić braku zaangażowania, gdyż pomimo okoliczności starały się nawiązać równą walkę. To nie wystarczyło do odwrócenia losów meczu. Po syrenie końcowej na tablicy figurował wynik 50:79 dla gości. Trener AZS-u Marek Lebiedziński nie ukrywał, że nie był zadowolony z gry swoich podopiecznych.

Ósemka Skierniewice zapisuje sobie kolejne zwycięstwo w drugim etapie rozgrywek. Natomiast akademiczki mając jedną wygraną oraz jedną porażkę mogą wciąż liczyć się w walce o najwyższe cele. W następnej kolejce lublinianki podejmą u siebie MUKS Piaseczno.

Autor: Michał Długosz

Share Button
Print Friendly, PDF & Email
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Dookoła Sportu, Sport