fot. plusliga.pl
Po serii czterech zwycięstw z rzędu przyszło załamanie. Siatkarze LUK-u Lublin gładko przegrali w Gdańsku z miejscowym Treflem 0-3.
Pierwszy set wskazywał jednak na to, że czeka nas bardzo zacięty mecz. Obie drużyny szły punkt za punkt, a momentami podopieczni Dariusza Daszkiewicza prowadzili różnicą dwóch punktów. Tak było do stanu 14-14. Później gospodarze odskoczyli gościom na kilka punktów i ostatecznie zwyciężyli pierwszego seta 25-20. Druga partia rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. Z tą różnicą, że gdańszczanie szybciej powiększyli przewagę. Podopieczni Michała Winiarskiego prowadzili już różnicą siedmiu punktów. LUK zdołał jednak odrobić straty! Bardzo dobrą postawę w ataku prezentowali Bartosz Filipiak, Jakub Wachnik i Jan Nowakowski. To ich zdobycze punktowe spowodowały, że lublinianie doszli rywali doprowadzając do stanu 17-17. Trefl ponownie wyszedł na prowadzenie, choć ich przewaga nie była już tak duża jak wcześniej. Dużo dobrego dla gospodarzy robił Mariusz Wlazły, który później zgarnął nagrodę MVP. W trzecim secie gospodarze pokazali moc, pewnie zwyciężając 25-16, kontrolując grę od początku do końca.
Żółto-czarni szansę na rehabilitację będą mieli za tydzień. O 20:30 zmierzą się w Hali Globus z ligowym outsiderem, Stalą Nysa.
Trefl Gdańsk 3-0 LUK Lublin
(25-20, 25-22, 25-16)
Trefl: Lipiński (10), Wlazły (15), Pruszkowski (libero), Reichert, Kampa (2), Olenderek (libero), Mika (11), Mordyl (8), Crer (8), Zaleszczyk, Łaba (1)
LUK: Nowakowski (8), Wachnik (8), Filipiak (13), Romać, Sobala (4), Jóźwik, Pająk (1), Stajer, Gregorowicz, Watten (obaj libero), Gniecki, Włodarczyk (10)
