Koszykarki Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin napisały kolejny piękny rozdział w historii lubelskiego basketu. Po raz pierwszy sięgnęły po Pekao S.A. Superpuchar Polski, o który przyszło im walczyć z KGHM BC Polkowice i ponownie znalazły patent na „Pomarańczowe”. Lubelska ekipa po emocjonującej walce do ostatnich sekund triumfowała 81-77.
Nie ma co ukrywać, ale lublinianki nie były faworytkami tego starcia. Trener Krzysztof Szewczyk nie miał do dyspozycji Aleksandry Zięmborskiej oraz Réki Bernáth, co znacząco skracało ławkę. Drużyna z Polkowic natomiast była w gazie, bo zaledwie kilka dni temu, dzięki wygranej w dwumeczu z Besiktasem Stambuł, zapewniła sobie start w tegorocznej edycji Euroligi Kobiet.
Mocne wejście w mecz miała Emilia Kośla, czyli była koszykarka lubelskiej ekipy, która od tego sezonu reprezentuje pomarańczowo-czarne barwy (0-8). Lublinianki, z małym opóźnieniem, zdołały odpowiedzieć i doprowadzić do wyrównania (13-13). O utrzymanie tego rytmu było niezwykle trudno, gdyż pojawiały się proste błędy w rozegraniu oraz niewykorzystane okazje z dogodnych pozycji. Dzięki temu to zespół Karola Kowalewskiego dyktował warunki przez następne minuty (17-25). W kolejnej odsłonie losy się odwróciły, gdyż to koszykarki z Polkowic miały poważne problemy z wykańczaniem swoich akcji. Przez blisko sześć minut drugiej kwarty zdobyły zaledwie trzy punkty, z kolei mistrzynie Polski mały kroczkami odrabiały straty, aż w końcu odzyskały prowadzenie (30-28). Obie ekipy do szatni zeszły przy remisie 38-38, więc wszystko wciąż było sprawą otwartą.
Lublinianki po powrocie na parkiet zaczęły z „wysokiego C”, gdyż trójkami popisały się Dominika Ullmann oraz Elin Gustavsson (44-43). Sytuacja zaczęła się jednak nieco komplikować, gdy z minuty na minuty rosła przewaga zespołu wicemistrzyń kraju, co było już bardzo widoczne w decydującej odsłonie, gdy w pewnym momencie obie ekipy dzieliło dziewięć punktów (55-64). Akademiczki z Lublina nie mając nic do stracenia, odważyły się coraz częściej próbować swoich sił zza łuku, a to przyniosło wymierne korzyści. Cztery akcje z rzędu zamknęły trójkami i znów prowadziły (70-69). Biało-zielone wytrzymały nerwową końcówkę i po ostatniej syrenie mogły świętować zdobycie kolejnego pucharu w tym roku (81-77). Tytuł najbardziej wartościowej zawodniczki spotkania (MVP) przyznano zaledwie 17-letnie Dominice Ullmann, która zapisała na swoim koncie 15 punktów, a każdy z nich był po trzypunktowym rzucie.
Krzysztof Szewczyk – mówił po meczu Krzysztof Szewczyk, trener Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin.
Ostatni sprawdzian przed sezonem lublinianki zdały na piątkę z dużym plusem. Teraz szykują się na pierwsze ligowe mecze o stawkę oraz debiut w Eurolidze. Ten już 4 października w wyjazdowym spotkaniu z Beretta Famila Schio.