Wysoka porażka Motoru Lublin z Piastem Gliwice

W meczu otwierającym 32. kolejkę PKO BP Ekstraklasy Motor Lublin przegrał z Piastem Gliwice 1:4. Jedyną bramkę dla gospodarzy zdobył Jean-Kévin Augustin.

Graf: Motor Lublin – FB

Spotkanie dla gospodarzy rozpoczęło bardzo obiecująco po dwóch minutach gry Filip Luberecki przejął piłkę na połowie przeciwnika, po czym szybko wymienił podania z Jacquesem. Następnie odegrał do Michała Króla, który zagrał z pierwszej piłki do Augustina. Ten płaskim strzałem pokonał bramkarza rywali. Już w ósmej minucie żółto-biało-niebiescy mogli podwyższyć prowadzenie. Scalet precyzyjnie podał w tempo do Ndiaye, który wygrał pojedynek na skrzydle i idealnie dograł do Michała Króla. Ten uderzył bez przyjęcia, lecz świetną interwencją popisał się Plach.

  • mówił po meczu kapitan gospodarzy – Piotr Ceglarz.

W 27. minucie przyjezdni stworzyli pierwszą groźną okazję. Po strzale Akima Zedadki piłkę sprzed linii bramkowej wybił Bright Ede. Niestety futbolówka została przejęta przez drużynę Piasta i kolejna akcja przyniosła im wyrównanie. Grzegorz Tomasiewicz podał na lewe skrzydło, skąd Tomáš Huk potężnym uderzeniem pod poprzeczkę zdobył gola. Niespełna cztery minuty później drużyna z województwa śląskiego objęła prowadzenie. Po przypadkowym zagraniu ręką podczas blokowania dośrodkowania przez Augustina w polu karnym sędzia podyktował jedenastkę. Huk pewnie wykorzystał rzut karny, choć Gašper Tratnik był bliski skutecznej interwencji – piłka mimo kontaktu wpadła do siatki.

  • przyznaje szkoleniowiec Motoru Lublin – Mateusz Stolarski.

Po przerwie pierwsza groźna sytuacja miała miejsce dopiero w 59. minucie, gdy Tratnik dwukrotnie uratował miejscowych przed stratą gola. Po krótkiej chwili Michał Chrapek wykorzystał nieporozumienie przy wznowieniu piłki od Stolarskiego do Tratnika z bocznej linii boiska, uprzedził bramkarza i skierował piłkę do pustej bramki. Zaraz po tej bramce „Motorowcy” mieli szansę na zmniejszenie straty. Piotr Ceglarz walczył na skrzydle i dośrodkował w pole karne gdzie piłka odbiła się od ręki Zedadki i wyszła poza linię końcową. Po analizie VAR arbiter nie przyznał jednak rzutu karnego. Drużyna z Gliwic w 68. minucie ustaliła wynik meczu. Precyzyjne podanie od Thierr’ego Gale’a wykorzystał Maciej Rosołek, który zdobył czwartego gola dla gości.

  • tłumaczy trener Piasta Gliwice – Aleksandar Vuković.

W następnym meczu drużyna z „Koziego Grodu” rozegra na wyjeździe zaległy mecz z uczestnikiem finału Pucharu Polski. Pierwszy gwizdek na stadionie im. Floriana Krygiera w Szczecinie w środę 14 maja o godzinie 20:30.

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Dookoła Sportu, Sport

Leave a Reply