Tie-break po raz kolejny nie dla LUK Politechniki Lublin

źródło: LUK Politechnika Lublin

Trzy piłki meczowe. Trzy niewykorzystane. Trzeci tie-break z rzędu. Trzecia przegrana. LUK Politechnika Lublin – KPS Siedlce 2:3.

W hali MOSiR po raz kolejny nie zabrakło emocji. Nie zabrakło również pięciosetowej batalii, którą stoczyli siatkarze LUK Politechniki Lublin. Jednak tym razem musieli uznać wyższość KPS-u Siedlce, który wygrał 3:2.

Chociaż spotkanie rozpoczęło się pod dyktando gospodarzy, którzy wygrali seta 25:19, to już druga i trzecia część spotkania należała do siedlczan. Co jednak istotne to fakt, że w drugim secie drużyna z Mazowsza zdołała odrobić stratę przy wyniku 24:20, a następnie wygrać 30:28.

Z kolei czwarta część meczu to powrót początkowej formy lublinian. Szybko objęli oni prowadzenie, którego nie oddali do końca. Świetne sprawowali się tutaj Roman Oroń, czy Damian Wierzbicki, którego ataki sprawiały siedlczanom wyraźny kłopot. Ostateczne tę partię siatkarze LUK Politechniki zwyciężyli 25:21.

W ten sposób przyszedł czas na tie-break. Przy stanie 8:7 zadawałoby się, że gospodarze znowu narzucili tempo, które było wyraźnie nie na rękę drużynie z Siedlec. Szybko powiększyli swoją przewagę głównie dzięki świetnej grze w bloku i ofensywie, gdzie błyszczał Paweł Rusin. Po chwili tablica zaczęła wskazywać wynik 14:11, co oznaczało piłki meczowe. O ile pierwszą z nich udało się gościom wybronić, o tyle przy kolejnych na zagrywce pojawił się MVP spotkania – Mikołaj Sawicki. Najpierw zapisał on na swoim koncie dwa asy serwisowe, a następnie kontynuował mocny serwis, co przyniosło jego drużynie korzyść. Dwa kolejne punkty powędrowały na konto KPS-u, a wynik 16:14 oznaczał koniec spotkania.

Mówi Mikołaj Sawicki, przyjmujący KPS Siedlce.

Dla podopiecznych Macieja Kołodziejczyka jest to trzecia porażka z rzędu. Wynik spotkania może być zaskakujący, ponieważ drużyny oddziela w tabeli 9 lokat. Do tego faktu odniósł się po meczu Paweł Rusin, przyjmujący LUK Politechniki Lublin.

Lublinianie nadal piastują pozycję wicelidera. Jednak w stosunku do 3. w tabeli BBTS-u Bielsko-Biała mają rozegrany 1 mecz więcej. Natomiast Siedlczanie, dzięki, wygranej awansowali z 12. na 11. miejsce.

Na parkiet LUK Politechnika Lublin powróci w czwartek. We Wrocławiu zmierzy się z tamtejszą KFC Gwardią. Kibice będą jednak mogli śledzić grę żółto-czarnych, ponieważ mecz będzie transmitowany w telewizji.

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Dookoła Sportu, Sport