Start Lublin z dwoma ważnymi zwycięstwami!

Fot. Start Lublin

Polski Cukier Start Lublin we wtorek pokonał duński Bekker Bears 98 do 91, a już w piątek zwyciężył z zespołem Sokoła Łańcut 88 do 78.

We wtorek w ramach europejskich rozgrywek ENBL na wyjeździe lublinianie podjęli duński zespół Bekker Bears. Pierwsza kwarta zakończyła się remisem 25 do 25. W drugiej kwarcie Start Lublin zdołał zdobyć niewielką przewagę i na przerwę zszedł z prowadzeniem 48 do 43. Podopieczni trenera Artura Gronka źle weszli w drugą połowę spotkania. Duńczycy w pewnym momencie prowadzili, aż 15 punktami. Jednak duch walki i dobra postawa lublinian pozwoliła im zmniejszyć przewagę rywali i na ostatnią kwartę wychodzili już z tylko 5 punktową stratą. Zaczęli oni w niej kontrolować grę i odwrócili losy meczu. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Startu 98 do 91. Po tym meczu zespół z Lublina zajmuję 5 miejsce w tabeli ENBL z dorobkiem 7 oczek i ma realną szansę na awans do dalszej fazy rozgrywek.

Mówił po spotkaniu zawodnik Startu Lublin, Roman Szymański.

W ramach 18 kolejki Orlen Basket Ligi Polski Cukier Start Lublin na wyjeździe podjął zespół Muszynianka Domelo Sokół Łańcut. W poprzednim starciu obu ekip górą była drużyna z Lublina, wygrywając 99 do 83.

Mecz rozpoczął zespół trenera Marka Łukomskiego, ale to podopieczni Artura Gronka zdobyli pierwsze punkty, za sprawą Bareta Bensona. Lublinianie pewnie weszli w mecz i od początku prowadzili grę. W pierwszych 5 minutach wyszli oni na prowadzenie 12-7, jednak po tym lepsze chwile miał zespół Sokoła. Zdołali oni odrobić tę stratę i wyszli na prowadzenie 13 do 12. Pierwsza kwarta zakończyła się zwycięstwem zespołu z Lublina 20 do 16. W drugiej kwarcie Start szybko wyszedł na 14 punktowe prowadzenie, a duży udział w tym miał Trey Wade, który dwa razy z rzędu trafił za 3 punkty. Następnie swoją cegiełkę dołożył Roman Szymański i lublinianie prowadzili 32-18. Dalsza część drugiej kwarty to pokaz dominacji zespołu trenera Artura Gronka. Jego podopieczni zakończyli pierwszą połowę z wysokim 19 punktowym prowadzeniem, 46 do 27. Tak duża przewaga została wypracowana dzięki stalowej obronie i dużej liczbie asyst, o czym po meczu wspominał trener Startu, Artur Gronek.

Pierwsze punkty po zmianie stron zdobyli gracze Sokoła Łańcut, jednak grę ponownie kontrolowali zawodnicy Startu Lublin. Po 5 minutach prowadzili już ponad 20 oczkami, 61 do 39. Duży udział miał w tym Jakub Karolak, który dwukrotnie rzucił za 3 punkty, a w całym spotkaniu zdobył ich aż 16. Trzecia kwarta potwierdziła słabą dyspozycję podopiecznych Marka Łukomskiego. Lublinianie wygrali tę część spotkania 26 do 21 i w całym meczu prowadzili już 72 do 48. Ostatnia kwarta rozpoczęła się od trafienia Jabrila Durhma, który rozegrał bardzo dobre spotkanie. Amerykanin w całym meczu zdobył aż 15 oczek, miał 8 zbiórek i 9 asyst. W tej części meczu to zespół Sokoła Łańcut był zdecydowanie lepszym zespołem. Pewnie wygrał czwartą kwartę spotkania 30 do 16, a finalnie przewaga Startu stopniała z 26 do 10 punktów. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem zespołu z Lublina 88 do 78. Po tym starciu lublinianie zajmują obecnie 10 pozycję w tabeli Orlen Basket Ligi z dorobkiem 29 punktów. O nerwowej końcówce spotkania i marzeniach związanych z grą w Play-Offach, mówił po meczu zawodnik Startu, Bartłomiej Pelczar.

Następne spotkanie podopieczni trenera Artura Gronka rozegrają już w poniedziałek o godzinie 19:00 w lubelskiej Hali Globus. Zmierzą się oni z estońskim zespołem Tartu Ulikool w ramach europejskich rozgrywek ENBL.

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Dookoła Sportu, Sport