Mimo, że spotkanie zakończyło się przed godziną 15:00, kibice w Świdniku z pewnością będą mieli problemy z zaśnięciem w środowy wieczór. Avia Świdnik wyeliminowała Polonię Bytom w 1/8 STS Pucharze Polski, wygrywając 4:2.
Obie ekipy przystępowały do tego spotkania z mianem rewelacji swoich rozgrywek ligowych. Polonia Bytom jako beniaminek 1. Ligi zajmuje miejsce trzecie ze stratą zaledwie jednego punktu do pozycji premiowanej bezpośrednim awansem do PKO B.P. Ekstraklasy. Avia Świdnik natomiast po rundzie jesiennej i dwóch spotkaniach z kampanii wiosennej zasiada na fotelu lidera Betclic 3. Ligi gr. IV. Mimo wysokiej formy obu ekip to drużyna ze Śląska była faworytem do zwycięstwa przed spotkaniem. Damian Zbozień, defensor żółto-niebieskich, zaznaczał w rozmowie z klubowymi mediami, że obecna faza rozgrywek jest już dużym osiągnięciem dla zespołu Avii, ale z pewnością będą walczyć o więcej.
„Już tę 1/8 finału trzeba doceniać, ale też walczyć o marzenia […] Wierzymy w to, że będzie ogromne wsparcie kibiców, bo to jest naprawdę fajne wydarzenie. [...]. Żeby ta przygoda trwała dalej, na pewno potrzebujemy też trochę szczęścia, ale przede wszystkim ciężkiej pracy na boisku. Mogę to zagwarantować i choć wiele czynników składa się na zwycięstwo w takim meczu, nie wszystko przychodzi łatwo i pięknie, to chęci do walki nam nie zabraknie. I tej wiary w końcowy sukces też nie”
Spotkanie rozpoczęło się od szybkiego ciosu przyjezdnych. Już w szóstej minucie meczu Kacper Michalski otworzył wynik spotkania bramką z rzutu karnego. Piłkarze Polonii nie cieszyli się jednak długo swoim prowadzeniem. Fantastycznym rajdem przez pół boiska popisał się Michał Zuber, który strzałem sprzed pola karnego doprowadził do wyrównania. Na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku remisowym.
Komentował na konferencji prasowej trener Polonii – Łukasz Tomczyk
Druga połowa rozpoczęła się idealnie dla miejscowych. Już w 49 minucie podanie Andrija Remenyuka wykorzystał zamykający akcję Marcin Pigiel, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Oprócz podwyższenia wyniku, cała sytuacja spowodowała małe zamieszanie na boisku przez małą awarię. Bramkarz Polonii – Axel Holewiński, przy swojej interwencji zderzył się ze słupkiem, który pękł przy łączeniu z poprzeczką. Szybka reakcja oraz niezawodna taśma klejąca pozwoliła dokończyć spotkanie.
Avia Świdnik wygrywa 4-2 z Polonią Bytom i zagra w ćwierćfinale Pucharu Polski!
— BuckarooBanzai (@Buckarobanza) December 3, 2025
pic.twitter.com/of05QtOn2w
Podobnie jak w pierwszej części spotkania, drużyna goniąca wynik bardzo szybko odpowiedziała. W 57 minucie Andrzej Sobieszczyk skapitulował po raz drugi, tym razem za sprawą Mateja Maticia. Do końca tego spotkania do głosu dochodziła już jednak tylko drużyna Avii. Najpierw Paweł Uliczny pewnie wykorzystał rzut karny w 76 minucie spotkania, a trafienie Patryka Małeckiego w doliczonym czasie gry, było już tylko wisienką na torcie całego pojedynku. Piłkarze Avii wykorzystali wyjście bramkarza Polonii, który zameldował się w polu karnym, aby wspomóc swoich kolegów przy rzucie rożnym. Piłka nie zagroziła jednak bramce Sobieszczyka, a szybki kontratak pozwolił Małeckiemu na zdobycie czwartej bramki w tym spotkaniu.
Podsumował trener Avii – Wojciech Szacoń.
Duma lotniczego miasta zameldowała się w ćwierćfinale rozgrywek Pucharu Polski po raz pierwszy od 40 lat. W sezonie 1985/86 Avia Świdnik przegrała dwumecz z Pogonią Szczecin właśnie w 1/4 turnieju.
Ponadto, tego samego dnia, kilka godzin po meczu, pojawiły się doniesienia, jakoby trener Polonii – Łukasz Tomczyk był już pewien swoich przenosin do Rakowa Częstochowa. Jako pierwszy tę informację przekazał Przemysław Langier z Interii, który zaznaczył, że nowy szkoleniowiec „Medalików”, został wykupiony z Polonii Bytom razem ze swoim asystentem za kwotę 150 tys. złotych.



