Politechnika Lubelska sprzedaje swoje technologie. Naukowcy zaprezentowali dziesięć prototypów urządzeń i instalacji. Prace są w pełni gotowe do komercjalizacji i użycia w praktyce.
O tym jak dochodziło do współpracy uczelni z przemysłem, mówi Paweł Chrapowicki z Politechniki Lubelskiej.
Naukowcy z Politechniki zgłaszali swoje pomysły, które zostały ocenione. Dziesiąć z nich wyłoniono w konkursie. Wsparto je także dofinansowaniem na dostosowanie do potrzeb konkretnego przedsiębiorcy.
– Prezentuję zamek sterowany przez telefon komórkowy – mówi Piotr Wolszczak z Katedry Automatyzacji.
Aby wynalazki ujrzały światło dzienne naukowiec musi przekonać przedsiębiorcę do swojego pomysłu. Pokazać w jaki sposób można na nim zarobić. Politechnika jednak nie jest zadowolona z ilości podpisywanych umów między naukowcami a inwestorami. Każdego roku zawiązuje się ich około trzystu. Dla prównania – na Politechnice Warszawskiej dochodzi do podpisania ponad tysiąca transakcji.
Maja Mazurek