Koszykarze Polskiego-Cukru Pszczółki Start Lublin byli blisko wywalczenia po raz pierwszy historii klubu Pucharu Polski. Podopieczni Tane Spaseva muszą się jednak zadowolić powtórzeniem sukcesu z 1978 roku, czyli drugim miejscem. Lublinianie przegrali 76-83 z Arged BM Stalą Ostrów Wielkopolski.
Pierwsza kwarta ułożyła się znakomicie dla gospodarzy. Choć Stal zaczęła od prowadzenia 3-0 dzięki rzutom Treya Dreschela, to z czasem Start nadrobił straty. Gra stała się wyrównana, ale tylko do pewnego momentu. Przy stanie 6-8 lublinianie odskoczyli Stali na siedem punktów różnicy. Ostatecznie zwyciężyli w pierwszej kwarcie 20-10. Bardzo dobrą skuteczność prezentował Mateusz Kostrzewski, który w całym meczu rzucił dwadzieścia punktów. Druga odsłona meczu zaczęła się znakomicie dla Startu, który wyszedł na piętnastopunktowe prowadzenie za sprawą wsadu Jimmiego Taylora i rzutowi za trzy punkty Mateusza Dziemby. Ostrowianie zniwelowali dystans, dzięki znakomitej dyspozycji rzutowej Jamesa Florence’a. Gospodarze odpowiedzieli tym samym. Konkretnie Elijah Wilson.
Do przerwy na tablicy widniał rezultat 41-34, co zwiastowało emocje po przerwie. Tak też było. Choć podopieczni Tane Spaseva cały czas byli na prowadzeniu, a rzuty za trzy punkty wchodziły Michaelynowi Scottowi, to Stal nie dawała za wygraną. Na niespełna trzy minuty przed końcem trzeciej kwarty doprowadziła do wyniku 53-53, dzięki trójce Denzela Anderssona. Potem ten sam zawodnik wyprowadził ostrowian na prowadzenie, które potem powiększyli Jakub Garbacz i James Palmer Jr. Jak podkreśla Mateusz Kostrzewski, mecz ustawił się właśnie wtedy.
Przed ostatnią odsłoną meczu Stal prowadziła 62-55, co zwiastowało ogromne emocje. Goście na samym początku odskoczyli lublinianom na trzynaście punktów, dzięki punktom Kobiego Jordana Simmonsa. Później fantastyczną postawę rzutową zaprezentował Garbacz, po czym nastąpił przestój w grze. Start nie wykorzystał tego, jednak dystans do przyjezdnych był już bardzo duży. Na cztery minuty przed końcem meczu Stal prowadziła 78-64 i stało się jasne, że Puchar nie zostanie w Lublinie. W końcówce ekipa z Ostrowa Wielkopolskiego odpuściła nieco gospodarzom, ale miała bezpieczną przewagę i mogła świętować zdobycie drugiego w swojej historii Pucharu Polski. – Daliśmy z siebie wszystko – mówił po meczu szkoleniowiec Startu Tane Spasev.
Teraz lublinian czeka walka w lidze. 2 marca zmierzą się w Hali Globus z Legią Warszawa. Początek spotkania o 18.
Polski-Cukier Pszczółka Start Lublin 76-83 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski
(20-10, 21-24, 14-28, 21-21)
Start: Scott (11), Taylor (2), Melvin (5), Dziemba (5), Pelczar (2), Jeszke (7), Szymański (6), Wilson (18), Kostrzewski (20)
Stal: Florence (19), Palmer Jr. (12), Dreschel (5), Simmons (9), Andersson (7), Young (6), Mokros (3), Wojciechowski, Garbacz (20), Kulig (2)
Współpraca: Antoni Merkun