Statystyki w Polsce dotyczące przemocy seksualnej są zatrważające. Co roku przemoc fizyczna dotyka 800 tysięcy kobiet. W 2019 roku policja wszczęła dwa i pół tysiąca postępowań w sprawie gwałtów – połowę z nich umorzono.
Maja Staśko jest współautorką książki „Gwałt Polski”. Influencerka w swoich działaniach chce oddać głos osobom po traumatycznych przeżyciach, które często boją się szukać pomocy.
W Porannej Rozmowie Radia Centrum, Staśko wspomniała również o trudnej sytuacji kobiet w Ukrainie.
- Mamy do czynienia z gwałtami, które mają zupełnie inną specyfikę, warto jednak zaufać specjalistom – mówi Maja Staśko.
PRRC – Maja Staśko – News 20.04
Aktywistka podkreśla, że brakuje systemowego wsparcia dla osób z kryzysem psychicznym i z trauma gwałtu. Istnieją za to inicjatywy oddolne zrzeszające sztaby pomocowe dedykowane osobom, które doświadczyły napaści seksualnej. Kobiety często nie decydują zgłaszać gwałtu na policję, bo mają świadomość trudności procesu sądowego i upokorzeń, jakie na nie czekają.
Całą rozmowę z Mają Staśko znajdziecie poniżej:
Na litość, kobiety nie zgłaszają gwałtu bo nie mają czasu na takie bzdety, i nie są zainteresowane etykieta ofiary gwałtu. Poza tym prócz gwałtu mężczyźni są narażeni bardziej na bycie ofiarą każdego dowolnego przestępstwa. A ta kobieta uczepiła się gwałtu jako zbrodni przeciw ludzkości. Niestety ponieważ jest po 30stce obawiam się że stanowi przypadek mizoandrii nieuleczalnej. Pozdrawiam