W II r
undzie Pucharu Polski we własnej hali LUK Politechniki Lublin pokonała SMS PZPS II Spała 3:0. Nie obyło się jednak bez kłopotów.
Po wygranej z GOSiR-em Mrozy w I rundzie Pucharu Polski 3:1, LUK Politechnika Lublin podejmowała we własnej hali młodych zawodników ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Spale. Już od pierwszych akcji widać było większe doświadczenie lubelskiego zespołu. Co chwila pewnie punktował Jędrzej Goss, a na środku filarami byli Tomasz Kusior oraz Kamil Szaniawski. Nie zabrakło także elementu, do którego swoich fanów przyzwyczaili podopieczni Macieja Kołodziejczyka, czyli asów serwisowych. Na swoich kontach zanotowali je, między innymi, Kamil Durski, Szymon Pałka czy Michał Marszałek. Tym samym pierwsze dwa sety LUK Politechnika Lublin wygrała odpowiednio 25:18 oraz 25:15.
Mówi Paweł Toborek, przyjmujący LUK Politechniki Lublin.
W trzecim secie role się jednak odwróciły. Wynik otworzyli goście i na krótki czas objęli prowadzenie. Szybko jednak zreflektowali się lublinianie i już od stanu 7:6 to oni zaczęli dyktować tempo spotkania. Goście nie dali za wygraną i przy stanie 15:9 zaczęli odrabiać straty oraz ponownie zyskali przewagę. Kiedy tablica wskazywała 21:23 to spalanie byli bliżej zakończenia seta. Jednak w kolejnych akcjach zepsuli zagrywkę oraz dotknęli siatki, przez co, przy wyniku 24:23, to Politechnika miała piłkę meczową. Młodzi siatkarze tę jednak wybronili, ale ostatecznie udanym atakiem oraz blokiem Tomasz Kusior zakończył dwie akcje, a tym samym seta 26:24.
Maciej Zendeł, trener SMS PZPS Spała, przyznaje jednak, że nie był to najsilniejszy skład łódzkiego zespołu.
SMS PZPS II Spała to zespół, który w tym sezonie był tak najbliżej wygrania seta w hali LUK Politechniki Lublin. Do tej pory lublinianie wszystkie domowe spotkania wygrywali 3:0.
Kolejne starcie w ramach Pucharu Polski odbędzie się 12 grudnia w Lublinie. Siatkarze LUK Politechniki Lublin podejmą wtedy I-ligowy BBTS Bielsko-Biała, który w II rundzie pokonał TKS Tychy 3:1.
