Miały stawiać opór rywalkom, a tymczasem to one dyktowały warunki na parkiecie. Polski Cukier AZS UMCS Lublin sięgnął po sensacyjne zwycięstwo 56-37 DVTK HUN-Therm. Była to druga wygrana lublinianek w Eurolidze Kobiet.
Niewielu pewnie spodziewało się scenariusz, że to akademiczki od pierwszych minut będą dominować w Hali MOSiR. Szczególnie że w pamięci mieliśmy ich poprzednie spotkanie w Miszkolcu, gdzie przegrały 44-74. Teraz role się odwróciły.
Po pierwszych 10 minutach biało-zielone miały już dziesięć oczek zapasu (17-7). Niestety druga kwarta pozostawiła spory niedosyt, gdyż lublinianki miały ogromne problemy ze skutecznością, a ich zaliczka zaczęła topnieć. Rywalki doprowadziły nawet do remisu 19-19, ale nieco spokoju wprowadziła Dominika Ullmann i jej trzypunktowe trafienie (24-19). Rywalki do przerwy zdobyły jeszcze tylko jeden punkt z osobistych (24-20).
W drugiej połowie istny koncert dała Aleksandra Zięmborska. Śmiało można powiedzieć, że było to jej najlepsze spotkanie w tych rozgrywkach, a zwieńczyła je double-double. Lublinianki znów szybko odjechały i po trzeciej odsłonie prowadziły 42-29. Wypracowaną przewagę zdołały jeszcze w ostatnich 10 minutach powiększyć i po końcowej syrenie mogły opuścić parkiet z uśmiechami na twarzach.
Justyna Adamczuk – podsumowuje Justyna Adamczuk, zawodniczka Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin.
Dla lubelskiej drużyny było to czwarte zwycięstwo z rzędu i jest to bardzo dobry prognostyk przed kolejnymi starciami. Swoją passę będzie mogła przedłużyć już w niedzielę, kiedy to zmierzy się na wyjeździe z Energą Polski Cukier Toruń.