Piłkarze Górnika Łęczna zakończyli serię siedmiu meczów bez porażki w PKO BP Ekstraklasie. Przerwała ją Wisła Płock, która wygrała na własnym terenie 3-1 w 24.kolejce.
Górnik od początku ruszył do ataku. Już w pierwszej akcji z dystansu uderzył Szymon Drewniak. Jednak uderzył obok bramki. Na odpowiedź Wisły nie trzeba było długo czekać. Zza pola karnego uderzył Kristian Vallo, ale ze strzałem Słowaka poradził sobie Maciej Gostomski. Przez następne kilka minut gospodarze wymieniali dużo podań w środku pola. Aż do 10. minuty. Wtedy to, Mateusz Szwoch dostał piłkę w środkowej strefie, zwiódł dwóch zawodników i pomknął w kierunku bramki. Szwoch minął jeszcze Bartosza Rymaniaka i zdobył bramkę. Po strzelonym golu gospodarze się cofnęli, a Górnik grał atakiem pozycyjnym. Zielono-Czarni przeważali i w 22. minucie doprowadzili do wyrównania. Janusz Gol, po ładnym dryblingu, wystawił piłkę Damianowi Gąsce, a ofensywny pomocnik uderzył mocno i zdobył bramkę w drugim spotkaniu z rzędu. Kilka minut później blisko drugiego gola byli Nafciarze. Szwoch dobrze podał do Rafała Wolskiego, który wgrał piłkę przed bramkę Górnika. Tam był Łukasz Sekulski, jednak jego strzał obronił Gostomski. W 30. minucie Wisła ponownie była na prowadzeniu. Bramkę zdobył po ładnym rajdzie Wolski. Po drugiej straconej bramce Górnicy nie potrafili się otrząsnąć. W 42. Minucie Wolski minął czterech zawodników Zielono-Czarnych i wystawił piłkę Sekulskiemu. Snajper Nafciarzy nie zmarnował takiej sytuacji i było już 3:1. Trener Nafciarzy Łukasz Nadolski podkreśla, że jego drużyna powinna strzelić więcej goli, żeby zamknąć ten mecz.
W przerwie trener Kamil Kiereś dokonał dwóch zmian. Na boisku zameldowali się Michał Goliński i Alex Serrano. Mieli oni rozruszać ofensywę klubu z Łęcznej i dać impuls do odrabiania strat. Górnicy stwarzali sytuacje, ale rzadko kończyli je strzałami. Swoje sytuacje strzałami kończyli za to Nafciarze. W 58. minucie dwie znakomite interwencje zaliczył Gostomski. Najpierw obronił strzał Wolskiego, a po chwili Rzeźniczaka. Górnik próbowali zdobyć bramkę kontaktową. W 67. minucie Sekulski ułatwił zadanie Zielono-Czarnym. Napastnik Wisły, za faul na Jasonie Lokilo, obejrzał czerwoną kartkę. Górnicy, przez ponad dwadzieścia minut, grali więc w przewadze. Jednak Górnik, nawet w przewadze nie potrafił stworzyć akcji po której padłaby bramka. Niezłą akcję zespół z Łęcznej stworzył dopiero w 88. minucie. Na bramkę Wisły uderzał Serhij Krykun, ale Krzysztof Kamiński poradził sobie z jego strzałem. W drugiej połowie bramek już nie oglądaliśmy, więc trzy punkty zostały w Płocku. – Każda seria kiedyś się kończy – mówił po meczu szkoleniowiec Zielono-Czarnych Kamil Kiereś.
Zielono-Czarni po tej porażce nadal zajmują 15. miejsce w tabeli z dorobkiem 24 punktów. Kolejne spotkanie podopieczni Kamila Kieresia rozegrają w piątek na własnym stadionie. O 20:30 łęcznianie będą mieli okazję zrewanżować się Legii Warszawa za porażkę w ćwierćfinale Fortuna Pucharu Polski.
Wisła Płock 3-1 Górnik Łęczna
Bramki: 10′ Szwoch, 30′ Wolski, 42′ Sekulski – 22′ Gąska
Wisła: Kamiński – Vallo (82′ Zbozień), Rzeźniczak, Michalski, Tomasik – Rasak, Furman (82′ Tuszyński), Szwoch (90′ Walczak) – Cielemęcki (72′ Gerbowski), Sekulski, Wolski (72′ Lesniak)
Górnik: Gostomski – Gerson, Rymaniak, Leandro – Lokilo, Gol (76′ Mak), Drewniak (46′ Serrano), Dziwniel (65′ Krykun) – Gąska (85′ Kalinkowski), Wędrychowski (46′ Goliński) – Śpiączka
Żółte kartki: 63′ Rzeźniczak, 86′ Zbozień – 30′ Gol, 72′ Gąska
Czerwone kartki: 67′ Sekulski
Widzów: 2139
Sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec)
Współpraca: Mateusz Bartoszek