W polityce kieruję się jedną zasadą – nie jestem w niej dla pieniędzy – w ten sposób Jacek Bury odniósł się do niedawno ujawnionych wykazów płac polityków partii rządzącej zasiadających na wysokich stanowiskach w państwowych spółkach.
Na skutek wyroku sądu – PGE dystrybucja oraz Bogdanka, musiały ujawnić dane dotyczące zarobków członków zarządu.Z opublikowanych dokumentów wynika, że polityk PiSu, Andrzej Pruszkowski za prace na stanowisku wiceprezesa firmy PGE zarobił w 2017 roku ponad 590 tysięcy złotych brutto. Co więcej trzymał premie w wysokości 186 tysięcy zł.
-Jestem oburzony tym, że działania PiS-u prowadzą do drenażu publicznych spółek w celu zasilania partyjnej kasy- mówi Jacek Bury, polityk niezrzeszony.
Bury podkreśla również, że partia rządząca jasno odnosiła się na początku swojej działalności do takich wartości jak pokora, praca, umiar czy roztropność:
W tym roku, pomimo, że Andrzej Pruszkowski nie pracuje już dla spółki PGE Dystrybucja, otrzymał od niej 115 tysięcy złotych, czego dowiadujemy się z jego oświadczenia majątkowego.