Mistrz Polski rozłożony na łopatki. Koszykarze Startu Lublin triumfowali nad Anwilem Włocławek 96-71. Było to szóste zwycięstwo z rzędu podopiecznych Davida Dedka, a dziewiąte w tym sezonie.
Warto zacząć od tego, co wydarzyło się przed samym meczem. Po trzech listopadowych spotkaniach wygranych przez Start, nazwani najlepszymi zawodnikami miesiąca w Energa Basket Lidze zostali Tweety Carter oraz Brynton Lemar. W pojedynku z Mistrzem Polski wyróżniał się szczególnie ten drugi. Rzucający Lublina zaliczył double-double zdobywając w całym meczu 27 punktów i 11 asyst. Dobrą dyspozycję kolegi dostrzegł właśnie Tweety:
Samo spotkanie rozpoczęło się obiecująco dla Anwilu. Chris Dowe dwa razy z rzędu rzucił „za trzy” i Rottweilery wyszły na prowadzenie 6:2. Problem w tym, że były to ostatnie punkty rozgrywającego z Włocławka. Po pięciu minutach na tablicy wyników było już po 10. Od tego momentu to Start przejął inicjatywę. Po dwupunktowym rzucie Damiana Jeszke czerwono-czarni sukcesywnie powiększali przewagę, wygrywając tę odsłonę 24 do 17.
Druga odsłona tej połowy była bardziej zacięta. Świetny występ dał Shawn Jones zdobywając 18 punktów i 10 zbiórek w całym meczu, a więc double-double. Ze strony Startu wysoką skutecznością popisał się Mateusz Dziemba. Wchodząc w drugiej kwarcie z ławki trafił 4 rzuty „za trzy” i jak sam mówił dojrzał do roli „jokera”:
Po dwudziestu minutach minimalnie prowadzili gospodarze – 42:41.W trzeciej odsłonie goście wysunęli się nawet na siedmiopunktowe prowadzenie. Nadal dobrze prezentował się Jones, ale coś zaczęło się sypać w grze pozostałych koszykarzy Anwilu. Kulała skuteczność rzutowa i gra w obronie, co bezwzględnie wykorzystali gospodarze i po trzeciej kwarcie było już 72:58 na korzyść Startu. Igor Milicic podkreślił, że jego podopieczni muszą nauczyć się, że mecze wygrywa się defensywą:
14 punktowa przewaga pozwoliła czerwono-czarnym czuć się na parkiecie pewnie, czego skutkiem były piękne akcje dwójkowe. Brynton Lemar dwukrotnie uaktywnił naszych środkowych poprzez alley-oopy. Pierwszy wykorzystał Jimmie Taylor, a później Roman Szymański. Akcje te były idealnym zwieńczeniem historycznego zwycięstwa Startu nad Anwilem 96 do 71.
Podopieczni Davida Dedka dzięki doskonałej grze w tym sezonie zajmują trzecie miejsce w tabeli EBL. Najbliższe spotkanie ponownie rozegrają przed własną publicznością. W niedzielę do Lublina przyjedzie BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. Początek tego spotkania o godzinie 17:30.