Górnik znowu przegrywa

fot. Jan Jeżak

Górnik Łęczna przegrał drugi mecz z rzędu i skomplikował sobie walkę o utrzymanie. Tym razem lepsza od Zielono-czarnych okazała się Legia Warszawa, która wygrała 1-0

Górnik zaczął pewnie i od samego początku rzucił się do ataku. Na lewej stronie bardzo aktywny był Sergiej Krykun, który napędzał akcje Dumy Lubelszczyzny. Legia próbowała grać atakiem pozycyjnym, ale nie wychodziło im to zbyt dobrze. W 9. minucie Szymon Drewniak zbyt lekko podał do Macieja Gostomskiego. Piłkę przejął Tomas Pekhart, lecz nie zdołał on nawet uderzyć na bramkę. Legia zaczęła przeważać i w 20. minucie miała znakomitą okazję. Filip Mladenović dośrodkował wprost na głowę Rafael Lopesa. Strzał snajpera obronił Gostomski. Legioniści dłużej utrzymywali się przy piłce, ale nie przekładało się to na dogodne sytuacje bramkowe. Górnik próbował atakować z kontry. Jednak piłkarze Legii najczęściej przerywali te kontry faulami w okolicach czterdziestego metra. Pierwsza połowa zakończył się więc bezbramkowym remisem.

Po przerwie obraz gry za bardzo się nie zmienił. Legia dłużej utrzymywała się przy piłce, a Górnik czekał na kontry. W 52. minucie Bartosz Slisz odebrał piłkę przed polem karnym, wpadł w „szesnastkę” i umieścił piłkę w bramce. Lecz gol nie został uznany, ponieważ podczas przyjmowania piłki, Slisz dotknął futbolówkę ręką. Po nieuznanej bramce mecz się wyrównał i Górnicy coraz częściej byli pod bramką Legii. W 66. minucie na bramkę gości uderzał Bartosz Śpiączka, ale Cezary Miszta obronił jego strzał. Po chwili z prowadzenia cieszyli się goście z Warszawy. De Amo źle pokrył Macieja Rosołka. Młodzieżowiec ładnie przyjął, obrócił się z piłką i z bliskiej odległości pokonał Gostomskiego. Zielono-Czarni po stracie gola byli niczym w letargu. Górnik nie potrafił nawet przedostać się w okolice pola karnego Legii. Dobrą akcję Górnicy przeprowadzili dopiero w doliczonym czasie gry. Michał Mak dośrodkował wprost na głowę Bartosza Śpiączki. Lecz snajper Zielono-Czarnych uderzył wprost w bramkarza. Do ostatniego gwizdka wynik nie uległ już zmianie. Górnik po tej porażce nadal zajmuje 16. miejsce w tabeli. W następnej kolejce Górnicy pojadą do Gdańska na mecz z tamtejszą Lechią.

 

Mateusz Bartoszek

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Dookoła Sportu, Sport