Budowlani podołali wyzwaniu. Lublinianie rozgromili Juvenię

fot. Michał Kasperuk

Sobotnie spotkanie 14.kolejki Ekstraligi Rugby, było popisem umiejętności podopiecznych Andrzeja Kozaka. EDACH Budowlani Lublin pewnie zwyciężyli nad krakowską Juvenią 40:14.

Los od początku sprzyjał drużynie Bordowo-czerwonych. Już od szóstej minuty zespół gospodarzy zdobył ważne punkty z przyłożenia, lecz nie zostało ono zaliczone. W połowie pierwszej części spotkania zespół z Krakowa próbował zintensyfikować swój atak, lecz błędy, które były popełniane przez Biało-niebieskich były bardzo kosztowne.

– mówi Łukasz Kościelniak, trener Juvenii.

Przez serie błędów krakowian lublinianie mogli ruszyć z kontratakiem i zdobyć kolejne punkty dzięki przyłożeniu. Należy też dodać, że kolejna próba podwyższenia wyniku została niewykorzystana. W środku pierwszej połowy rugbyści z Juvenii zaczęli prezentować lepszą formę skutkującą pierwszą zdobyczą punktową. Autorem przyłożenia był prawy filar krakowskiej drużyny Peet Vorster, z kolei dodatkowe punkty z podwyższenia dołożył Riaan Van Zyl. Końcówka pierwszej połowy meczu przy ulicy Krasińskiego również należała do emocjonujących. W 28.minucie trzy punkty dla Budowlanych zdobył Ndlovu Nkululeko. Trzy minuty później piękną szarżą z połowy boiska do protokołu meczowego zapisał się Michał Węzka.

– Musieliśmy ten mecz wygrać i udało się to w założeniu już zrealizować w pierwszej połowie – podsumowuje Andrzej Kozak.

Początek drugiej połowy spotkania głównie był rozgrywany w środkowej części boiska. Pierwsze punkty zdobyli gospodarze, jednak drużyna z dawnej stolicy Polski nadal atakowała i w 63.minucie mogła się pochwalić koleją zdobyczą punktową oraz udanym podwyższeniem. Niecałe pięć minut później drużyna znad Bystrzycy pokazała swoją dominację w 67.minucie. Dzięki składnej akcji punkty zdobył Robizon Keleberashvili, a udane podwyższenie sprawiło, że prowadzenie urosło do różnicy 23 punktów. Mimo ambitnej końcówki zespół spod Wawelu nie był w stanie zniwelować przewagi. Najlepszym tego podsumowaniem były zdobyte punkty w ostatnich minutach dla drużyny gospodarzy, co spowodowało, że Budowlani wygrali różnicą 26 oczek.

– Dzisiaj byliśmy lepszą drużyną i mamy szanse na walkę o brązowy medal w tym sezonie – komentuje Kacper Muchowski.

Po tym zwycięstwie drużyna z Lublina umocniła się w górnej połowie Ekstraligi. Po dwunastu meczach Budowlani zajmują piąte miejsce z dorobkiem 38 punktów. Następne spotkanie również zostanie rozegrane w Lublinie. Rywalem podopiecznych Andrzeja Kozaka będzie Posnania Poznań.

 

Jakub Gucma

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Dookoła Sportu, Sport