Wszystkie oczy siatkarskiego środowiska w Polsce będą zwrócone w sobotnie popołudnie w kierunku hali Ursynów w Warszawie. Będzie tam można obejrzeć starcie dwóch ekip, które walczą o podium PlusLigi w sezonie 2024/2025. Koniec czekania, przed nami hitowe starcie 9 kolejki, w którym Bogdanka LUK Lublin na wyjeździe zmierzy się z Projektem Warszawa.
Obie drużyny prezentują się na początku sezonu bardzo dobrze. Jeżeli spojrzymy wyłącznie w statystyki to więcej punktów w ligowej tabeli mają podopieczni Massimo Bottiego. Należy jednak pamiętać, że lublinianie mierzyli się do tej pory z tylko jedną drużyną klasy ,,premium”. W pierwszej kolejce sprawili małą sensację, wygrywając na wyjeździe 2:3 z Aulron CMC Wartą Zawiercie. Był to pierwszy sygnał wysłany do reszty stawki. W jego treści można było wyczytać, że Lublin zgłasza gotowość do walki o medal mistrzostw Polski. Ma zresztą do tego po 8 kolejkach pełne prawo.
Siatkarze Bogdanki jako jedyni mają w lidze status ,,niepokonanych”. Nie jest to jednak dziełem przypadku. Cała żółto-czarna ekipa to dobrze zaprogramowany mechanizm, którego twórcą jest Massimo Botti oraz jego sztab szkoleniowy. Praca włoskiego szkoleniowca była widoczna już w pierwszym sezonie jego kadencji. Lublinianie osiągnęli w nim niespodziewane jak na tamten czas rezultaty, awansując do półfinału Pucharu Polski oraz kończąc sezon na piątym miejscu w tabeli. Apetyty ludzi związanych z lubelskim klubem rosną jednak w miarę jedzenia. Lublin spragniony jest przebić kolejny sufit i zająć miejsce na podium PlusLigi.
Ktoś może zastanawiać się, ile jest w tym prawdopodobieństwa. Przed sezonem na pewno w gronie faworytów do mistrzostwa po raz kolejny wskazywano Jastrzębski Węgiel, Aluron CMC, Wartę Zawiercie, czy Projekt Warszawa. Z tylnego siedzenia do tej rywalizacji podłączyła się drużyna z Lublina, która co mecz pokazuje kibicom grę na bardzo wysokim poziomie. Okienko transferowe Bogdanki pokazuje świetne zorientowanie się na rynku trenera Bottiego. Sprowadzenie do klubu Benniego Tuinstry Jr, Kewina Sasaka, Fynna McCarthy’iego, Aleks Grozdanova, czy przede wszystkim Wilfredo Leona okazały się strzałami w dziesiątkę. Wyżej wymienieni zawodnicy świetnie dopasowali się do szkieletu drużyny, który tworzą od zeszłego sezonu Marcin Komenda oraz libero Thales Hoss. Ta drużyna donośnym głosem przemawia na boisku, informując rywali o tym, że zamierza walczyć o najwyższe cele. Wydaję mnie się zresztą, że zawodnicy z Lublina sami jeszcze nie wiedzą, gdzie znajduje się ich sufit.
- mówił przed meczem z Projektem II trener Bogdanki LUK Lublin Maciej Kołodziejczyk.
Bilety na spotkanie w Warszawie rozeszły się w kilka minut. Hala Ursynów nie jest kolosem, wśród PlusLigowych hal, ale z własnego doświadczenia wiem, że potrafi w niej panować fenomenalna i piekielnie głośna atmosfera. To właśnie urok mniejszych obiektów. Potrafią swoim klimatem tworzyć świetne widowiska sportowe. W Lublinie sprawa atmosfery wygląda również nieziemsko. Ostatni mecz z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle oglądał komplet publiczności. Każdy zespół przyjeżdżający do hali Globus chwali panującą w niej atmosferę. W Lublinie nastała moda na siatkówkę, a świetne wyniki sportowe ją tylko rozpowszechniają. Jedno jest pewne — w sobotnie popołudnie czeka nas fenomenalna rozgrywka.