Siatkarze Bogdanki LUK Lublin wygrali 3-1 z drużyną Asseco Resovii Rzeszów w ćwierćfinałowym starciu Pucharu Polski i wywalczyli awans do fazy finałowej, która odbędzie się 2 i 3 marca w Krakowie.
Mecz w hali na Podpromiu rozpoczął się wyrównaną grą obu drużyn, jednak po dwóch dobrych atakach rzeszowian i wyrzuceniu piłki w aut Tobiasa Branda tablica wyników pokazywała 10:6 na korzyść gospodarzy. Od tego momentu to właśnie oni przejęli inicjatywę i byli nie do zatrzymania. Po kolejnym udanym ataku Toreya Defalco było już 18:13 i set wydawał się rozstrzygnięty. LUK powrócił jednak w świetnym stylu, końcówka należała zdecydowanie do Alexandre Ferreiry, który zdobył trzy punkty, w tym dwa zza linii 9. metra. Pierwszy set zakończył się wynikiem 25:22 na korzyść Bogdanki.
W drugą partię lepiej weszli lubelscy siatkarze, którzy prowadzili 7:3, jednak przy stanie 9:6 rzeszowianie zaczęli odrabiać straty i udało im się wyjść na prowadzenie 11:9. Ten fragment seta wyglądał podobnie do poprzedniego, ale i tym razem LUK nie poddał się tak łatwo. As serwisowy Marcina Kani i udany atak Jakuba Wachnika sprawiły, że wynik znowu był korzystniejszy dla gości. Prowadzenie w setach 2-0 dał as serwisowy Mateusza Malinowskiego.
-mówi asystent trenera, Maciej Kołodziejczyk.
Trzeci set w całości należał do siatkarzy z Rzeszowa. Gospodarze popisali się świetną grą w ataku oraz z pola zagrywki. Raz za razem punktował Defalco. Tego samego nie można było powiedzieć o lubelskiej drużynie. Goście nie potrafili zebrać się w ataku, po dwóch błędach Damiana Schulza wynik wskazywał 20:10 i rzeszowianie spokojnie dokończyli seta.
W czwartej i zarazem ostatniej części spotkania obie drużyny popełniały błędy. Świetny wcześniej Stephen Boyer stracił swoją skuteczność, dzięki czemu lublinianie wyszli na dwupunktowe prowadzenie przy stanie 12:10. Gra była wyrównana do momentu, w którym Brand zdobył trzy punkty z ataku. Po kolejnych błędach rzeszowianie tracili już sześć oczek i nie zdołali odrobić strat. Mecz w efektownym stylu zakończył as serwisowy Malinowskiego.
-tak mecz podsumował Marcin Komenda, rozgrywający drużyny z Lublina.
To pierwszy w historii awans lubelskich siatkarzy do fazy finałowej TAURON Pucharu Polski. W półfinale powalczą oni z finalistami ubiegłorocznej edycji, drużyną Jastrzębskiego Węgla.