Beach soccer na najwyższym poziomie w zabytkowej scenerii

pilka plazowaW piątek i sobotę plac zamkowy w Lublinie zamienił się w polskie centrum beach soccera. W zabytkowej scenerii centrum miasta powstało piaszczyste boisko do piłki nożnej w wersji plażowej.

W ramach imprezy rozegrano turniej eliminacyjny mistrzostw Polski. W dwudniowych zawodach udział wzięło osiem najlepszych zespołów z kraju. Wśród nich znalazła się również drużyna reprezentująca nasze miasto, czyli Sport Pub Rapid Lublin. Ekipa gospodarzy trafiła do grupy „B”, w której zajęła ostatnie miejsce, kończąc zawody z trzema porażkami na koncie. Kapitan zespołu, Mateusz Chmielnicki, nie krył rozczarowania takim wynikiem: – Spodziewaliśmy się więcej, chcieliśmy zdobyć jakieś punkty. Wszystko wskazuje na to, że ponownie czeka nas walka o utrzymanie do ostatniego turnieju. Szkoda tych dwóch pierwszych spotkań, bo były to drużyny w naszym zasięgu, a jednak przegraliśmy wyraźnie.

Najlepsza w grupie „B” okazała się drużyna Hemako Sztutowo. W grupie „A” znalazł się faworyt całych mistrzostw, Grembach Łódź. I nie było niespodzianki. Łodzianie wygrali wszystkie trzy spotkania, a swoją ekipę do zwycięstw poprowadził Bogusław Saganowski, najbardziej znany polski zawodnik piłki plażowej. – Poziom  jest coraz wyższy, bo zespoły nie spotykają się jak kiedyś, dzień czy dwa przed turniejem, tylko trenują regularnie minimum dwa razy w tygodniu, więc na pewno poziom się podnosi, a to jest bardzo duży plus dla reprezentacji.

Jak przyznaje doświadczony zawodnik, turnieje z taką oprawą i w takiej scenerii, jak ta w Lublinie, nie zdarzają się zbyt często: – Lublin pokazuje, że turniej beach soccera można zrobić wszędzie. Marzę, aby turniejów w centrach miast było więcej, a nie tylko nad morzem. Wygląda na to, że ten turniej w Lublinie zagości na stałe, bo oprawa jest rewelacyjna, a zawody stoją na wysokim poziomie. Chciałbymwracać tu co roku.

Kolejna odsłona eliminacji mistrzostw Polski już za dwa tygodnie. Zespoły, które rywalizowały w Lublinie spotkają się na turnieju rozgrywanym w Ustce.

Po zakończeniu rywalizacji klubowej rozegrano turniej pokazowy z udziałem artystów, byłych gwiazd sportu oraz sponsorów. W tych zawodach zwyciężyli sportowcy pokonując w finale Reprezentację artystów polskich 3-0 . W zwycięskiej drużynie grali m.in. Tomasz Iwan, Jacek Krzynówek czy Radosław Majdan. Były bramkarz reprezentacji Polski w samych superlatywach wypowiadał się o lubelskiej imprezie: – Myślę, że to bardzo fajna impreza. Wszyscy przyzwyczailiśmy się, że w beach soccer gramy w miastach znajdujących się nad morzem. Dzisiaj jest zupełnie inaczej, tu jest niepowtarzalna sceneria, na Starym Mieście i to przede wszystkim tworzy z tej imprezy wyjątkową. Jest muzyka, są pokazy mody, jest trochę piłki nożnej i myślę, że każdy może tutaj znaleźć coś dla siebie. Bardzo fajna impreza eventowa dla miasta Lublin.

O urokach grania w piłkę nożną na piasku opowiedział nam Przemysław Cypryański, aktor grający w reprezentacji artystów polskich: – Ja jestem tu drugi raz z rzędu, bo w zeszłym roku też walczyliśmy na piasku. Trudno się gra na piasku, odzywają się mięśnie, o których istnieniu człowiek wcześniej nie wiedział. Mimo wszystko po roku takiego treningu dzisiaj było dużo lepiej niż rok temu. Ze sportowcami dostaliśmy w ostatnim meczu, ale po walce.

Zwieńczeniem imprezy towarzyski mecz  Reprezentacji Polski z mistrzem Europy Szwajcarią. Polacy znakomicie zaczęli spotkanie i już po pierwszej tercji prowadzili 3 do 1. W drugiej odsłonie nasi reprezentanci jeszcze powiększyli przewagę i po 24 minutach wygrywali już 7 do 2. Przed trzecią tercją doszło do niecodziennego wydarzenia, gdy na boisku zgasło światło. Ta sytuacja wyraźnie wybiła z rytmu naszych zawodników, którzy pozwolili rywalom na odrobienie strat. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 7-7. Jak przyznaje kapitan reprezentacji Polski, Tomasz Wydmuszek, nasz zespół osiągnął dobry wynik, jednak postawa drużyny w końcówce meczu pozostawia wiele do życzenia: – Sami byliśmy zaskoczeni w pierwszych dwóch tercjach, że prowadziliśmy tak wysoko z mistrzami Europy. W trzeciej tercji, w momencie gdy zgasło światło te pięć minut wybiło nas z rytmu. Jest to dobry wynik, ale my jako doświadczony zespół, który gra w Lidze Europejskiej już kilka lat, przy 7:2 zremisować.

Impreza okazała się dużym sukcesem organizacyjnym. Lubelskim fanom plażówki pozostaje cierpliwie czekać na kolejne turnieje beach soccera. W międzyczasie kibice mogą śledzić poczynania Rapidu Lublin i liczyć na wybudowanie pierwszego boiska w naszym mieście do piłki plażowej.

by Paweł Szkodziński & Dominik Smagała

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Dookoła Sportu, Sport