Udany powrót po dłuższej przerwie do hali im. Zdzisława Niedzieli zanotowały koszykarki AZS UMCS. W ramach 10. kolejki rozgrywek I ligi kobiet Lublinianki mierzył się z szóstą drużyną w tabeli przed tą seria spotkań, GTK Gdynia.
Początek układał się pod dyktando przyjezdnych. Gdynianki wypracowały sobie nieznaczną przewagę punktową, którą skrupulatnie powiększały. Efektem tego było prowadzenie gości po pierwszej kwarcie 17 – 15. W drugiej kwarcie nastąpił jednak przełom. Mimo początkowych jej fragmentów, w których podopieczne Sławomira Depty nieudolnie próbowały sforsować defensywę Gdyni, gospodyniom udało się doprowadzić do remisu. Nawiązanie kontaktu punktowego było możliwe głównie dzięki indywidualnym wejściom pod kosz, oraz celnym rzutom z półdystansu Agaty Smoleń:
…mówiła po meczu silna skrzydłowa AZS UMCS.
Kolejne fragmenty gry to zacięta walka z dużą ilością przewinień. Wynik cały czas znajdował się na pograniczu remisu. Lublinianki grały wysokim ustawieniem w obronie i imponowały skutecznością na zbiórkach pod swoim koszem. W ostatniej kwarcie dołożyły do tego sporą ilość przechwytów, które otwierały możliwość przeprowadzenia kontrataków. Te zaś pewnie wykorzystały Lucyna Kotonowicz i Katarzyna Furdak. Tym samym AZS UMCS pokonał GTK Gdynia 59 – 47. Po spotkaniu, w ocenie przebiegu gry, trener ekipy przyjezdnej, Katarzyna Dydek, skupiła się głównie na poczynaniach defensywnych swoich podopiecznych:
Zespół UMCSu po dziesięciu seriach spotkań zajmuje pozycję vice lidera rozgrywek. Dwa punkty przewagi nad lubelskimi koszykarkami ma drużyna MKK Siedlce.