Fot. ommons.wikimedia.org, Santeri Viinamäki
Na dobre rozpoczął się sezon grzewczy. To tez czas, gdy czad, czyli cichy zabójca, zbiera żniwo.
Tlenek węgla nie jest wyczuwalny przez zmysły człowieka. Jest gazem silnie trującym, bezbarwnym i bezwonnym, łatwo miesza się z powietrzem i w nim rozprzestrzenia. Czad powstaje w wyniku niepełnego, ze zbyt małą ilości tlenu, spalania wielu paliw m.in. drewna, oleju i gazu.
Jakie są objawy zatrucia czadem, tłumaczy Tomasz Stachyra, Rzecznik Prasowy Lubelskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
Urządzeniem, które informuje o wystąpieniu czadu w mieszkaniu są tzw. czujniki tlenku węgla. Ważne jest też wietrzenie pomieszczeń – dodaje Stachyra.
Zarząd Nieruchomości Komunalnych w Lublinie, korzystając z pomysłu innych polskich miast, postanowił przekazać swoim mieszkańców kilkaset czujników tlenku węgla. Jeszcze w tym tygodniu rozdysponuje je wśród wszystkuch zamieszkujących te budynki.
- mówi Łukasz Bilik, Rzecznik Prasowy lubelskiego ZNK.
Urząd zapowiada, że jeśli zapotrzebowanie na urządzenia okaże się większe, zamówi kolejne egzemplarze.
Na zaczadzenie często narażone są osoby, które przebywają w mieszkaniach ogrzewanych piecykami gazowymi. Jak mówi Jarek Szumada, który podtruł się tlenkiem węgla, nie był świadomy, że winny jego zasłabnięcia był własnie czad.
Od początku sezonu grzewczego, czyli od października, na terenie województwa lubelskiego czadem podtruło się ponad 70 osób. 1 nie udało się uratować.
