Pół roku trwało śledztwo policjantów z Międzyrzeca Podlaskiego w sprawie rzekomo poszkodowanego, który okazał się sprawcą.
W maju ub. r. do policjantów z Międzyrzeca Podlaskim zgłosił się 45-letni mężczyzna, który zawiadomił o kradzieży swojego samochodu. Wartość auta wynosiła ponad 80 tys. zł. Prowadzący sprawę funkcjonariusze ustalili, że zeznania mężczyzny niekoniecznie dotyczą rzeczywistego zdarzenia. Po kilku miesiącach śledztwa potwierdzili, że 45-latek sprzedał swój samochód, a następnie zgłosił jego kradzież.
Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie kradzieży, ale wszczęła kolejne, tym razem wobec mężczyzny. Odpowie on za złożenie zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie, składanie fałszywych zeznań oraz usiłowanie wyłudzenia odszkodowania.