Górnik Łęczna nie powtórzy historycznego półfinału z tamtego sezonu. Zielono-Czarni przegrali 3:4 z Cracovią i odpadli z rozgrywek Pucharu Polski.
Pierwsza część spotkania była wyrównana, a Górnik nie odstawał od ekstraklasowego rywala. Na pierwsze gole kibice musieli poczekać do końcówki pierwszej połowy. W 45. minucie wynik odtworzyli goście, jednak znacząco pomogli im w tym Górnicy. Souleymane Cisse podbił piłkę głową w kierunku własnej bramki. Tomasz Woźniak powinien złapać bez problemów piłkę, ale zrobił to tak niefrasobliwie, że wpadła ona do bramki. Gospodarze wyrównali jeszcze przed przerwą. Po dośrodkowaniu Adama Deji piłkę do własnej bramki wpakował Benjamin Kallman.
W 54. minucie kolejny błąd popełnił Woźniak. Po pozornie niegroźnej centrze Cornela Rapy piłka odbiła się od torsu golkipera Górnika i wpadła do bramki. Dwie minuty później fatalnie interweniował przy strzale Takuto Oshimy i było już 1:3. W 58. minucie Craovia strzeliła czwartego gola. Bramkę bezpośrednio z rzutu wolnego zdobył Jani Atanasov. Stracone gole nie podłamały gospodarzy, którzy rzucili się do ataku. Przyniosło to bardzo szybki efekt, bo już w 60. minucie było 2:4 po pięknym strzale Deji. Górnik atakował do końca spotkania, ale Zielono-Czarnym udało się strzelić jeszcze tylko jednego gola. W 89. minucie bramkę z rzutu karnego zdobył Egzon Kryeziu
Mimo porażki trener Ireneusz Mamrot był zadowolony z postawy swojej drużyny
Górnicy będą mogli w pełni skupić się teraz na lidze. W najbliższy poniedziałek o 18:30 zagrają u siebie z Zagłębiem Sosnowiec.