Uwaga Naukowy Bełkot Start II Lublin z 15 zwycięstwem w sezonie. Lublinianie pokonali we własnej hali zespół KK AZS UW Warszawa 91:60.
Gdyby nie wyjazdowa przegrana z Żubrami Białystok w zeszły weekend AZS mogłoby powalczyć o podtrzymanie swojej serii zwycięstw. Niestety zatrzymała się ona na 5 wygranych z rzędu. Była to ich 4 porażka w tym sezonie, a każda z drużyną z górnej części tabeli. Przegrane z czołówką nie pozwalają koszykarzom z Lublina znaleźć się na podium, o czym mówi zawodnik AZS Lublin – Krzysztof Wąsowicz.
Niedziela była szansą na polepszenie swojej sytuacji w tabeli przez AZS UMCS. W domowym spotkaniu zmierzyli się z drużyną KK AZS UW Warszawa. W mecz najlepiej weszli podopieczni Przemysława Łuszczewskiego. Szybko obieli prowadzenie i konsekwentnie zmierzali po zwycięstwo w tym spotkaniu. Problemy zaczęły się, gdy koszykarze z Lublina poczuli się zbyt pewnie w swoich poczynaniach. Szymon Jaworki nie wykorzystał szansy po zbiórce, gdy znalazł się sam w ,,trumnie”. Chwilę po nim taki sam błąd popełnił Krzysztof Wąsowicz. Każdy z tych błędów wykorzystywali Warszawiacy na swoją korzyść odrabiając przy tym straty. Różnica już tylko czterech punktów zadziałała na zawodników z Lublina jak zimny prysznic. Nie pozwolili przeciwnikom już od tego momentu zdobyć ani jednego punktu w tej kwarcie, a sami zwiększyli swoją skuteczność w rzutach.
Gospodarze byli bardzo dobrze przygotowani do tego meczu – mówił Damian Zapert, kapitan drużyny AZS Warszawa.
Druga i trzecia kwarta nadal należała do gospodarzy. Tempo gry wyraźnie wzrosło, a po błędach z początku meczu nie było ani śladu. Akcje napędzał Krzysztof Wąsowicz, który w tym spotkaniu zanotował double-double, zdobywając 10 punktów i odnotowując 10 asyst. Warszawiacy wyraźnie odstawali od koszykarzy z Lublina, którzy skutecznie rzucali z różnych części boiska nawet za 3 punkty. Sporo trudu warszawskiej defensywie przysporzył Karol Obarek. W obu tych kwartach zdobył 18 ,,oczek” , a podopieczni Przemysława Łuszczewskiego, mogli ze spokojem wyjść na ostatnią kwartę w tym meczu.
Czwarta część spotkania nie zaczęła się jednak najlepiej dla gospodarzy. Boisko musiał opuścić kapitan zespołu Adam Myśliwiec, który po raz 5 w tym meczu sfaulował. Konsekwencją tego było wykluczenie i brak możliwości dogrania spotkania do końca. Brak kapitana nie podłamał jednak zespołu, który nadal punktował. Dodatkowo na boisku pojawiło się dwóch młodych zawodników – Tymoteusz Pszczoła i Maciej Dobrowolski. Dla obu z nich była to możliwość ogrania się i zdobycia cennych minut w lidze.
Grę zespołu gości na swoje barki musiał wziąć ich kapitan Damian Zapert. Dwoił się i troił, ale mimo podwyższenia swoich własnych statystyk punktowych o zwycięstwie mógł już tylko pomarzyć. Koszykarze AZS Lublin utrzymali swoje prowadzenie do końca wygrywając w tym meczu 91:60. Pozwoliło im to awansować na 3 miejsce w tabeli Grupy B II Ligi. W przyszły weekend czeka ich kolejne domowe starcie. Już 16 lutego podejmą ŁKS AZS UŁ SG Łódź.



