Halę MOSiR wypełnili fani współczesnych gladiatorów, którzy pojawili się na gali TFL 15: Noxy Night. W walce wieczoru w górę powędrowała ręka Huberta Szymajdy, natomiast w co-main evencie pas obronił Jakub Piesiewicz.
Podczas TFL 15: Noxy Night odbyło się 10 pojedynków. 9 starć na zasadach MMA oraz 1 walka bokserska. W walkach nie brakowało nokautów, poddań oraz starć na pełnym dystansie. W walce wieczoru Roberta Maciejowskiego, jednogłośną decyzją sędziów, pokonał Hubert Szymajda, który wygrał tymczasowy pas wagi lekkiej, a tym samym zapewnił sobie prawo do starcia z posiadaczem właściwego pasa – Guilherme Martinsem Cadeną. Natomiast w co-main evencie pas wagi koguciej obronił Jakub Piesiewicz, który poddał Mariusza Joniaka duszeniem zza pleców.
Oprócz tego, podczas TFL 15, Kamil Dołgowski poddał Cezarego Oleksiejczuka; Robert Hałota, reprezentant poznańskiego klubu „Czerwony Smok”, pokonał przez nokaut Marcina Skrzeka; Mateusz Głuch znokautował Przemysława Włodkowskiego; Judyta Rymarzak, jednogłośną decyzją sędziów, wygrała z Kristiną Lindtnerovą; Sławomir Kołtunowicz poddał Kamila Piegata.
Swego zadowolenia z pojedynków nie krył Jacek Sarna, włodarz federacji TFL.
Ponadto, w walce bokserskiej Marcin Łuszczyński, w niecałą minutę, posłał na deski Marcina Cioka; Jakub Ozga, decyzją sędziów, wygrał z Arturem Dzikim; Patryk Kaczmarczyk, jednogłośnie, pokonał Roberta Ruchałę.