W ramach 26 kolejki Fortuna 1 Ligi zawodnicy Motoru Lublin mierzyli się w wyjazdowym spotkaniu z ekipą Wisły Kraków. Spotkanie już przed startem budziło spore zainteresowanie u kibiców biorąc pod uwagę fakt, że obie ekipy zaciekle starają się walczyć o awans do Ekstraklasy i każdy punkt jest na wagę złota.
Już w drugiej minucie spotkania podopieczni Mateusza Stolarskiego stworzyli sobie pierwszą sytuację pod bramką gospodarzy. Michał Król dobrze napędzał akcje z prawej strony boiska dośrodkowując do Piotra Ceglarza jednak ten uderzył niedokładnie i piłka poleciała nad bramką. Parę minut później bo już w 6 minucie gry zawodnicy z Krakowa musieli grać w dziesiątkę z powodu faulu Bartosza Jarocha na Kacprze Wełniaku, który został mocno nadepnięty przez obrońcę Białej Gwiazdy. Grę w osłabieniu kapitalnie wykorzystali goście w 16 minucie meczu, po raz kolejny na prawej stronie Michał Król wykonał precyzyjne dośrodkowanie, tym razem na głowę Samuela Mraza, który zamienił tą sytuację na bramkę nie dając najmniejszych szans Alvaro Ratonowi. Po utracie pierwszej bramki krakowski zespół nie podłamał się i dobrze radził sobie na placu gry. Owocem tego była akcja w 26 minucie, hiszpan Jesus Alfaro dobrze dośrodkował na głowę swojego rodaka Romana Goku, który dobrym strzałem z główki zmusił Kacpra Rosę do wyjęcia piłki z siatki. Była to 11 bramka Romana Goku w tegorocznych rozgrywkach. W 35 minucie Motor stworzył sobie jeszcze jedną groźną sytuację w pierwszej części spotkania, Piotr Ceglarz po krótkim indywidualnym rajdzie oddał strzał w krótki róg bramki jednak czujny był Raton, który złapał futbolówkę. Pierwsza połowa finalnie skończyła się remisem 1-1.
mówił opiekun lubelskiej ekipy-Mateusz Stolarski
Drugą połowę fenomenalnie rozpoczęli zawodnicy z Lublina, w 49 minucie kolejny raz dobrze dysponowany Michał Król dośrodkował pod bramkę Wisły a Piotr Ceglarz spokojnym strzałem zdobył bramkę na 2-1 dla przyjezdnych. Motorowcy nie zwalniali tempa i chwilę później Mathieu Scalet oddał strzał z dystansu, który z problemami wybronił hiszpański bramkarz. Widać było niepewność u tego zawodnika, który w 57 minucie popełnił poważny błąd w przyjęciu piłki od swojego obrońcy a okazję wykorzystał po raz kolejny Samuel Mraz zdobywając swoją drugą bramkę w tej rywalizacji i goście prowadzili już 3-1. Po tej bramce mecz zrobił się mniej atrakcyjny dla oka i obie ekipy nie stworzyły już sobie żadnych groźnych sytuacji do końca spotkania. Ekipa z Lubelszczyzny dopisała do tabeli bardzo ważne 3 punkty, które sprawiły, że obecnie zajmują 3 pozycję w tabeli Fortuna 1 Ligi.
zaznaczał trener Motoru- Mateusz Stolarski
Ekipa z Lublina już w piątek na własnym boisku zagra kolejne spotkanie z czołowym rywalem, Arką Gdynia zajmującą obecnie 2 pozycję w tabeli. Wisła natomiast w najbliższą sobotę zmierzy się w wyjazdowym spotkaniu z Płockiem.