PZL Leonardo Avia Świdnik w siódmym niebie po wygranej z CUK Aniołami Toruń. Żółto- niebiescy byli górą 3 do 1, dzięki czemu umocnili swoją pozycję w pierwszej czwórce ligi.
Siatkarze z lotniczego miasta mają za sobą bardzo udane tygodnie. Najpierw wrócili na zwycięskie tory po spotkaniu z Mickiewiczem Kluczbork, a następnie zanotowali kolejne dwa zwycięstwa. W Pucharze Polski oraz Tauron 1 lidze. Teraz przyszedł czas na powrót do swojej hali oraz mecz z Aniołami Toruń, które udowadniały, że mimo niskiej pozycji w tabeli potrafią zaskoczyć swoją dyspozycją.
Pierwszy set rozpoczął się od wymiany ciosów z obu stron. Żadna z ekip nie pozwalała swoim przeciwnikom na objęcie znacznego prowadzenia. Gra w okolicach remisu trwała do stanu 12:12. W tym momencie gospodarze odskoczyli rywalom na odległość czterech punktów (16:14). Siatkarze z Torunia próbowali jeszcze wrócić do gry (20:19). Zdeterminowani gospodarze nie pozwolili jednak, aby sytuacja wymknęła się im spod kontroli. As serwisowy Mateusza Łysikowskiego zamknął pierwszą partię spotkania wynikiem 25 do 20.
W drugi set niespodziewanie lepiej weszli goście. Isbel Mesa Sandoval oraz Sławomir Stolc dbali w głównej mierze o dorobek punktowy swojego zespołu. Anioły wyszły na czteropunktowe prowadzenie już na samym początku spotkania (2:6). Ich zaliczka szybko jednak została zniwelowana przez Świdniczan, którzy parę akcji później wyszli już na prowadzenie 11:10. Od tego momentu obie ekipy grały punkt za punkt. Avia zdołała jeszcze zagrozić swoim rywalom utratą seta, obejmując trzypunktowe prowadzenie w samej końcówce (23:20). Gospodarze mieli nawet szansę na zamknięcie tej części spotkania, mając po swojej stronie piłkę za zakończenie seta. Niestety nie wykorzystali swojej okazji. Torunianie zdobyli cztery punkty z rzędu, doprowadzając do remisu 1:1.
Podsumował trener Avii – Jakub Guz
Dwie ostatnie partie spotkania były równie emocjonujące co poprzednie. Sytuacja na boisku zmieniała się jak w kalejdoskopie. Jedna, jak i druga drużyna miała swoje momenty, w których obejmowała prowadzenie. Finalnie jednak to Avia, niesiona dopingiem z trybun zamknęła obie partię na swoją korzyść kolejno 29:27 oraz 25:21. MVP spotkania został środkowy z lotniczego miasta – Mariusz Połyński, a najlepiej punktującym zawodnikiem żółto-niebieskich ponownie był Tomasz Kryński. Po drugiej stronie brylował wspominany wcześniej Sławomir Stolc – autor 19 oczek dla swojej drużyny.
Mówił wspomniany wcześniej MVP – Mariusz Połyński
Teraz na Avię czeka spotkanie wyjazdowe. W czwartek 5 grudnia zmierzą się z BAS-em Białystok o 20:30. Cały mecz transmitowany będzie na sportowych antenach Polsatu.
Dźwięki: PZL Leonardo Avia Świdnik (facebook)
Leave a Reply