Suwałki Blues Festival – podsumowanie

Jeszcze tydzień temu wszyscy fani bluesa obecni byli w Suwałkach. Dziś, gdy emocje opadły, można podsumować i ocenić ten wyjątkowy festiwal. Kto zaskoczył? Kto sprawił, że miałam ciarki na plecach? I najważniejsze – czy w Suwałkach padał deszcz?!

Czwartek, 6.07

Kto zachwycił mnie pierwszego dnia? Thom and the Tone Masters z Francji! Zagrali w ramach happeningu bluesowego podczas otwartego koncertu na scenie na placu Marii Konopnickiej. Panowie zaserwowali nam akustyczne kawałki. Na początku byłam sceptycznie nastawiona do miejsca, gdyż wydawało mi się, że ich muzyka lepiej brzmiałaby w klubie. Gdy artyści, pod koniec występu, porwali do tańca grupę osób, a pozostała część widowni entuzjastycznie klaskała, pomyślałam, że plener to jednak trafiony wybór. Zwróćcie uwagę na saksofon, który nadawał całości lekkiego, jazzującego akcentu.

https://www.youtube.com/watch?v=cmL6ok1fy_Q

Piątek, 07.07

Początek weekendu okazał się bogaty w fantastyczne koncerty i wydarzenia towarzyszące. O 13.00 rozpoczęły się konferencje prasowe dwóch artystów – Doyle’a Bramhalla II i Fantastic Negrito. Muzycy z chęcią odpowiadali na pytania. Następnie, chwila przerwy i biegiem na koncerty, a w międzyczasie wywiad z Elizą z Hot Tamales Trio, który to zespół świetnie wypadł podczas Bluesowych Śniadań.

Najlepiej wypadł Fantastic Negrito, który rozgrzał publiczność nieziemską muzyką! Energia, luz, humor, ale jednocześnie klasa – to wszystko zobaczyliśmy na scenie. Choreografię można śmiało porównać do tej Micka Jaggera. Prywatnie, w rozmowie, okazał się równie zabawny i sympatyczny.

Doyle Bramhall II, niekwestionowana gwiazda współpracująca m.in. z Eric Clapton, zapytany przeze mnie o to, czy czuje się bardziej gwiazdą bluesa, czy normalnym facetem, odpowiedział, że przede wszystkim jest człowiekiem, a jeżeli znaczy dla kogoś coś więcej – pozostaje mu się tylko cieszyć. Koncert? Fani byli zachwyceni tym, jak artysta czarował bluesową psychodelią.

Festiwalowe zaskoczenie? Rick Estrin and The Nightcats. Byłam pod wrażeniem tego, w jaki sposób można grać na harmonijce. Bez użycia rąk? Jasne, czemu nie!

Sobota, 08.07

Trzeci dzień Suwałki Blues Festival był przełomem. Dlaczego? Pojawił się deszcz. 🌧

Festiwalowicze jednak nie poddali się. Peleryny i kurtki przeciwdeszczowe okazały się niezastąpione. Dzień rozpoczęłam od Polish Blues Challenge. Na scenie zmierzyła się śmietanka polskiego, młodego bluesa. Na European Blues Challenge 2018 w Hell reprezentować nas będzie Kraków Street Band.

Koncerty główne? Zacznę od Joe Louis Walkera. Niesamowite gitarowe solówki sprawiały, że zamykałam oczy i przeniosłam się do świata, który oferował nam muzyk. Publiczność urzekł tańcem, uśmiechem i energią, która towarzyszyła mu przez cały występ.

Prawdziwe show zgotowali nam The Original Blues Brothers Band! Panowie w garniturach porwali kilkanaście tysięcy osób! Nie zabrakło hitów, które zna każdy fan bluesa. 'Sweet home Chicago/ or Suwalki’ wykonywane z widownią brzmiało chyba najlepiej. Występ zakończyli hasłem, o którym musi pamiętać każdy z nas – ’Everybody needs somebody to love’! Na scenie pojawiły się także dziewczynki z widowni, które podskakiwały wraz z kapelą w rytm kolejnych dźwięków. Nie można pominąć również znanej fanom filmu sceny, w której Cab Calloway śpiewa Minnie the Moocher. Zespół świetnie to odtworzył. Przyznać się, kto śpiewał razem z tłumem Hi-dee hi-dee hi-dee hi?

Po 23.00, w okolicznych barach i pubach, rozbrzmiał blues. Miałam  okazję zajrzeć do Baru Polskiego, gdzie trwał koncert fenomenalnego, rodzimego GRUFF! Chłopaki, brawo! Świetna robota, wciąż mam ciary!

Niedziela, 09.07

Czwarty dzień festiwalu zakończyły koncerty gwiazd polskiego bluesa – Nocna Zmiana Bluesa oraz Dżem. Nie mogłam słuchać występów na żywo, gdyż rano wyjechałam z Suwałk. Jeśli byliście  dajcie znać.

Po tegorocznej edycji Suwałki Blues Festival w mojej głowie setki myśli. To były trzy, intensywne i pracowite, ale jednocześnie pełne emocji dni! Rozmowy oraz pozdrowienia od artystów tegorocznej edycji do usłyszenia w audycji Pełnia Bluesa w październiku, po wakacyjnej przerwie.

Gdybym miała wybrać trzy najlepsze koncerty  oblałabym kartkówkę. Wskażę więc czterech faworytów z głównych scen i trzech z mniejszych, klubowych.

Fantastic Negrito, Rick Estrin and The Nightcats, Joe Louis Walker  oraz Blues Brothers to moi faworyci. Mniejszą sceną i moim sercem zawładnęli: Gruff, Hot Tamales oraz Thom and the Tone Masters.

To był mój pierwszy raz na Suwałki Blues Festival, ale już teraz wiem, że nie ostatni. Fantastyczna atmosfera, pomocni organizatorzy, koncerty światowych gwiazd, a przede wszystkim LUDZIE. To składniki gwarantujące sukces wydarzenia. Choć na te cztery dni Suwałki stały się centrum bluesowego świata.

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Muzyka