Kiedy zaczynali, nikt z nich nie przypuszczał, że ich impreza będzie cieszyła się takim powodzeniem, jak inne podobne wydarzenia w regionie. Kapucyński Piknik Motocyklowy z roku na rok przyciąga coraz większą liczbę miłośników jednośladów, liczoną w setkach. Do tego stopnia, że w Lubartowie, stosunkowo niedużym mieście, ciężko znaleźć miejsce, które pomieści taką liczbę maszyn na raz.
Właściwie jest tylko jedna taka lokalizacja – plac przed zabytkowym Pałacem Sanguszków – jedną z wizytówek miasta.
Dlaczego Kapucyński Piknik Motocyklowy? Ponieważ organizuje go Stowarzyszenie ALWERNIA, działające przy klasztorze Braci Mniejszych Kapucynów. To też w zakonnym ogrodzie odbywały się pierwsze zloty motocyklistów.
O tym, czym jeszcze ta impreza różni się od pozostałych, mówi Marcin Socha, prezes stowarzyszenia i pomysłodawca pikniku.
Jednak największy cel Kapucyńskiego Pikniku Motocyklowego pozostaje niezmienny. Przede wszystkim jest to impreza charytatywna. Zawsze towarzyszy jej zbiórka funduszy na rzecz konkretnej osoby. Kogo w tym roku wesprą motocykliści, mówi Marlena Siwek ze stowarzyszenia ALWERNIA.
W tym roku Kapucyński Piknik Motocyklowy odbędzie się po raz 9. Czy przez ten czas impreza przyjęła się w środowisku?
9. Kapucyński Piknik Motocyklowy w najbliższą sobotę na placu przed Pałacem Sanguszków w Lubartowie. W programie oprócz Eucharystii i koncertu także pokazy ratownictwa medycznego, wystawa zabytkowych motocykli i grillowanie.
Imprezę rozpocznie wspólna parada ulicami Lubartowa. Zbiórka o 14.30 na stacji paliw BP przy wjeździe do miasta od strony Lublina.
Więcej informacji na facebookowym wydarzeniu pod hasłem Kapucyński Piknik Motocyklowy 2016.