11 listopada, w dniu 101. rocznicy odzyskania przez nasz kraj niepodległości Stany Zjednoczone zniosły wizy dla Polaków.
Walka o taki stan rzeczy rozpoczęła się w 1991 roku. Do tego czasu zarówno Amerykanie, jak i nasi rodacy musieli posiadać odpowiednie dokumenty. Zmieniło się to za czasów prezydentury Lecha Wałęsy, który postanowił jednostronnie znieść wymóg posiadania wiz dla obywateli USA. Liczył on, że Stany Zjednoczone szybko się zrewanżują, jednak dopiero w 2019 roku Polska spełniła formalny wymóg, aby odsetek odmów wydania tych dokumentów spadł poniżej 3 procent.
„To był problem, który nas uwierał i wielokrotnie polscy prezydenci i premierzy ten wątek w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi bezskutecznie poruszali” – mówi profesor Marek Pietraś z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, który był dzisiejszym gościem Porannej Rozmowy Radia Centrum:
Zmiana nastąpiła za prezydentury Donalda Trumpa, który wielokrotnie komplementował Polaków. Zaznaczał także, że lubi nasz naród, jednak stwierdzenie to padło przy okazji informacji o tym, że pokryjemy koszty budowy tzw. Fort Trump, czyli amerykańskiej bazy wojskowej w Polsce. Od USA kupujemy także bardzo dużo sprzętu wojskowego.
„Obecność wojsk Stanów Zjednoczonych wiąże się bardzo często z gwarancjami bezpieczeństwa” – tłumaczy prof. Marek Pietraś:
Gość Porannej Rozmowy Radia Centrum w odpowiedzi na pytanie, czy nie powtórzy się scenariusz, kiedy to USA umożliwiło Turcji ofensywę na sprzymierzonych z Amerykanami Kurdów odpowiada, że ich znaczenie w geopolitycznej grze jest mniej znaczące niż Polski. Jego zdaniem nasz kraj jest kluczowym elementem nowej formuły strategii odstraszania presji wojskowej Rosji.
Pełną rozmowę możecie usłyszeć tutaj:
Radosław Siennicki