Mężczyzna krzyczał z balkonu, że kogoś zabił. Podczas interwencji w jego mieszkaniu policjanci znaleźli zwłoki kobiety. 30-latek został zatrzymany i na razie przebywa w szpitalu.
Do zdarzenia doszło we wtorek, 16 maja, przed 8 rano.
–Świadkowie powiadomili nas o dziwnym zachowaniu mężczyzny – mówi Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji:
Mężczyzna okazał się synem znalezionej wcześniej kobiety.
– dodaje Fijołek.
Gdy 30-latek wyjdzie ze szpitala, będą przeprowadzane z nim dalsze czynności. Zostanie najprawdopodobniej zlecona także sekcja zwłok zamordowanej kobiety.