Piąty mecz i piąte zwycięstwo PZL Leonardo Avii Świdnik

Źródło: Jakub Pecio/PZL LEONARDO Avia Świdnik (facebook)

Ponad trzy godziny grania i pięć setów zadecydowało o tym kto zwycięży w hicie kolejki Tauron 1. Ligi. Finalnie po piątą wygraną w tym sezonie sięgnęła PZL Leonardo Avia Świdnik, pokonując BBTS Bielsko-Białą.

Przed spotkaniem, duma lotniczego miasta mogła pochwalić się nieskazitelnym bilansem czterech zwycięstw. Po drugiej stronie siatki natomiast stanął wicemistrz z poprzedniego sezonu, który z pewnością chciałby ponownie zagrać w wielkim finale zaplecza Plusligi. To wszystko składało się na wielkie emocje, których kibicom na pewno nie zabrakło.

Pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze. Szybko uzyskana przewaga oraz ofensywna nieskuteczność graczy BBTS-u spowodowała zmiany w szeregach gości. Trener Sergij Kapelus na parkiet wpuścił Wojciecha Szweda oraz Szymona Romacia, którzy mieli, zmienić obliczę pierwszego seta. Skoncentrowana drużyna Avii mimo zmian w szeregach przeciwników, pozostawała jednak nieugięta i finalnie wygrała pierwszą część spotkania 25 do 20.

Drugi set był odwrotnością poprzedniego. Tym razem to Bielszczanie wyszli na prowadzenie, wykorzystując każdy błąd siatkarzy ze Świdnika. Nawet przez moment nie pozwolili podopiecznym Jakuba Guza zbliżyć się wynikiem nawet do stanu remisowego. Ważnym punktem tego seta była kontuzja Marcina Ociepskiego – przyjmującego Avii. Popularny „Ociep” próbował jeszcze wrócić na boisko, jednak uraz, którego nabawił się podczas jednego z ataków, nie pozwolił mu kontynuować gry. Za niego na parkiecie pojawił się Michał Krawczyk. Końcowo, BBTS wyrównał stan spotkania, wygrywając w tej partii 25 do 20.

Mówił po meczu kapitan bielszczan – Mateusz Zawalski

Trzeci oraz czwarty set toczył się w głównej mierze punkt za punkt. Były momenty, w których oba zespoły potrafiły chwilowo wyjść na małe prowadzenie, jednak przeciwnicy szybko niwelowali straty. Trzecia partia padła łupem gospodarzy, kolejna jednak wpadła na konto gości. Zawodnicy Avii mieli swoją okazję na zamknięcie tego spotkania w czwartym secie. Pod koniec wypracowali sobie dwupunktową przewagę i na szali mieli dwie piłki meczowe. Nie udało się im jednak skończyć żadnego ataku. Po ponad dwóch godzinach grania mieliśmy remis 2 do 2, co oznaczało pierwszy w tym sezonie tie-break dla żółto-niebieskich siatkarzy.

Podsumował Tomasz Kryński – atakujący Avii oraz MVP spotkania

W piątej partii obie ekipy nie potrafił odskoczyć swoim rywalom. Po ataku Michała Krawczyka siatkarze zmienili strony przy stanie 8 do 6 dla gospodarzy. Jeden jak i drugi zespół był niezwykle zdeterminowany, aby zdobyć większą liczbę punktów. Do wyniku 11:10 wszystko mogło się jeszcze wydarzyć na parkiecie. Finalnie inicjatywę przejęła drużyna Avii zwyciężając 15 do 12 i 3:2 w całym meczu.

Stwierdził trener PZL Leonardo Avii Świdnik – Jakub Guz

Kolejne spotkanie duma lotniczego miasta zagra dopiero 26 października. Wtedy to na własnym parkiecie, zmierzą się z BKS Proline Visłą Bydgoszcz.

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Dookoła Sportu, Sport