PGE MKS FunFloor Lublin przegrał w finale ORLEN Pucharu Polski

Fot. Paweł Bejnarowicz / Związek Piłki Ręcznej w Polsce

Lubelskie szczypiornistki nie zdołały wygrać ORLEN Pucharu Polski. PGE MKS FunFloor Lublin pokonał KPR Gminy Kobierzyce i awansował do finału. Dziś jednak musiał uznać wyższość KGHM Zagłębia Lubin.

Puchar Polski w piłce ręcznej kobiet nie wróci w tym roku do Lublina. Lubelskie szczypiornistki jechały do Kalisza z wielkimi nadziejami. PGE MKS FunFloor Lublin pewny jest już wicemistrzostwa Polski. Podopieczne Pawła Tetelewskiego były jednak zdeterminowane, by sezon zwieńczyć zdobyciem trofeum, które ostatni raz trafiło do Lublina w 2018 roku.

 

– mówiła przed wyjazdem do Kalisza obrotowa lubelskiej drużyny, Aleksandra Olek.

Pierwszy półfinał padł łupem KGHM Zagłębia Lubin. Mistrzynie Polski pokonały MKS Piotrcovię Piotrków Trybunalski 35:30. Kwestię drugiego finalisty rozstrzygnęła rywalizacja KPR Gminy Kobierzyce – PGE MKS FunFloor Lublin. Wicemistrzynie Polski z Lublina od początku miały mecz pod kontrolą. Po pierwszej połowie prowadziły 17:11. Przewagę budowała celnymi rzutami z dystansu Magda Więckowska, która została uznana za MVP tego spotkania. W drugiej połowie lublinianki wyszły już nawet na dwucyfrowe prowadzenie. Pod koniec meczu „Kobierki” się obudziły i zredukowały dystans do zaledwie trzech trafień. Nie doszło jednak do nerwowej końcówki. Biało-zielone wygrały 30:27 i zameldowały się w finale ORLEN Pucharu Polski.

 

– podsumowała skrzydłowa biało-zielonych, Oktawia Fedeńczak.

Finałowe starcie, jak przystało na konfrontację dwóch najlepszych drużyn w kraju, było od początku niezwykle zacięte. Mecz toczył się w rytmie – bramka za bramkę. Żaden zespół nie potrafił zbudować stabilnej przewagi. Pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 14:13 na korzyść szczypiornistek z polskiej stolicy miedzi.

Dało się zauważyć, że już tak skuteczna jak dzień wcześniej nie była Magda Więckowska. Niemal wszystko z zimną krwią wykańczała natomiast Kinga Jakubowska. Zagłębie odskoczyło na cztery, a w pewnym momencie nawet pięć trafień. Lublinianki starały się skracać dystans, ale fenomenalnie między słupkami spisywała się Monika Maliczkiewicz. To ona obok Jakubowskiej była najważniejszą bohaterką tego meczu. Szczypiornistki z Lublina robiły, co w ich mocy, ale piłka częściej wpadała do ich bramki, niż do bramki rywalek. Ostatecznie przegrały ten mecz 24:28.

 

– przyznał trener zespołu z Lublina, Paweł Tetelewski.

PGE MKS FunFloor Lublin kończy sezon jako drugi zespół w kraju. Zarówno w ORLEN Pucharze Polski, jak i w ORLEN Superlidze Kobiet. Przed nimi jeszcze jeden mecz. Nie zmieni on już nic w układzie sił, ale da lubliniankom szansę na rewanż za przegraną w finale kaliskiego turnieju FinalFour. W niedzielę 25 maja biało-zielone zagrają na wyjeździe z KGHM Zagłębiem Lubin.

Share Button
Opublikowano w Dookoła Sportu, Sport

Leave a Reply