fot. Tomasz Lewtak/motorlublin.eu
Żółto-biało-niebiescy pokonali przed własną publicznością KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 2:0. Zadziałał efekt nowej miotły. Nowym trenerem Motoru jest Robert Góralczyk. Szkoleniowiec debiutował na ławce Motoru w środowym, wyjazdowym meczu Pucharu Polski przeciwko Lewartowi Lubartów. Lublinianie zwyciężyli to spotkanie 5:0. Pierwszy mecz ligowy również może zaliczyć do udanych.
Przez całą pierwszą połowę żadna z drużyn nie była w stanie stworzyć niebezpiecznej sytuacji. Piłka wędrowała od jednego do drugiego pola karnego bez większych efektów. Więcej działo się po przerwie. Lublinianie częściej utrzymywali się przy piłce ale więcej okazji na otworzenie wyniku mieli goście. Próby Mateusza Madeja, Michała Grunta i Kamila Łokcia okazały się jednak nieskuteczne. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 65. minucie. Po rajdzie prawą stroną boiska młodzieżowiec Motoru Luigi D’Apollonio przerzucił piłkę do znajdującego się przy długim słupku Grzegorza Bonina. Ten bez zawahania uderzył głową nie do obrony. Gospodarze mogli się cieszyć z jednobramkowego prowadzenia, a urodzony we Włoszech młodzieżowiec Motoru z asysty w debiucie na Arenie Lublin.
Druga bramka dla Motoru, podobnie jak pierwsza, padła po kontrze. W 79. minucie za wysoko ustawionych obrońców gości wbiegł z piłką Michał Paluch. Napastnik doprowadził do sytuacji sam na sam, jednak nie strzelał, a podał do wbiegającego w pole karne z prawej strony Szymona Raka. Młody zawodnik ze spokojem wykończył akcję umieszczając piłkę w siatce.
Motor Lublin po dwunastu kolejkach grupy czwartej trzeciej ligi zajmuje czwartą pozycje w tabeli. Do lidera z rzeszowskiej Stali oraz zajmującego drugą lokatę krakowskiego Hutnika motorowcy tracą 2 punkty. Bezpośrednie starcie z liderem już w najbliższą sobotę w Rzeszowie. Tydzień później Motor zagra u siebie z Chełmianką. Kalendarz jest zatem napięty i najbliższe spotkania dadzą odpowiedź na to czy lublinianie są mocnymi kandydatami do awansu.
