fot. Angelika Szemraj (archiwum)
Rozgrywki PGNiG Superligi Kobiet zakończone. Włodarze zdecydowali się na przedwczesne zakończenie sezonu 2019/2020 z powodu epidemii SARS-COV-2. Tym samym mistrzem Polski został MKS Perła Lublin. Srebro trafiło do Metraco Zagłębia Lubin, a podium uzupełnił kobierzycki KPR Gminy.
Komisja Ligi podjęła decyzję o zakończeniu sezonu z uwzględnieniem wyników do 12 marca. Dokładnie tego dnia rozgrywki zostały zawieszone.
– Zdrowie jest na pierwszym miejscu, dlatego w trosce o zawodniczki, kibiców, przedstawicieli mediów, a także wszystkich, którzy pracują przy organizacji meczów, decydujemy o zakończeniu rozgrywek. Zdajemy sobie sprawę, że wznowienie rywalizacji w tym sezonie byłoby niezwykle skomplikowane, a wręcz niemożliwe. Obecnie drużyny nie trenują i nie wiadomo, kiedy mogłyby wrócić do treningów. A muszą mieć odpowiednio dużo czasu na przygotowanie się do rozegrania meczów w ostatniej fazie sezonu. To dla nas trudna decyzja, ale uważamy, że najlepsza. Wierzymy, że w przyszłym sezonie wszyscy wrócimy na boisko silniejsi. – mówi Marek Janicki, prezes Superligi Sp. z o.o.
Tym samym złoto trafiło do szczypiornistek lubelskiego MKS-u. Dla klubu z naszego miasta jest to 22. tytuł w historii i za razem trzeci ligowy triumf z rzędu. Dodajmy, że podopieczne Roberta Lisa zostały pierwszym zwycięzcą tzw. ligi zawodowej, która rozpoczęła swoje funkcjonowanie w tym sezonie. MKS w 20 meczach minionej już kampanii wygrał 18 spotkań, raz po rzutach karnych. Odniósł też dwie porażki. Obie w meczach wyjazdowych – z Metraco Zagłebiem Lubin i Młynami Stoisław Koszalin. Ponadto mistrzynie Polski mogą pochwalić się najlepszą defensywą i ofensywą ligi. Rzuciły 573 bramki, a straciły 453.
Srebrne medale zdobyła ekipa „Miedziowych”. Metraco Zagłębie uzbierało cztery „oczka” mniej od lidera. Brąz padł łupem rewelacji minionych rozgrywek – KPR-u Gminy Kobierzyce. Władze
PGNiG Superligi Kobiet podjęły także decyzje o braku spadków. Na parkietach najwyższej klasy rozgrywkowej zobaczymy wszystkie 8 zespołów. W ten sposób degradacji uniknął KPR Ruch Chorzów.
