Piłkarki ręczne MKS-u Perła Lublin zrewanżowały się zawodniczkom EKS Startu Elbląg za porażkę z pierwszej rundy. Podopieczne Roberta Lisa po wyrównanym spotkaniu pokonały rywalki 22:17.
źródło: mks.lublin.pl
Przez pierwsze 10 minut zdecydowanie przeważały gospodynie. Elblążanki miały ogromne problemy z pokonaniem defensywy MKS-u na czele z Weroniką Gawlik, która w pierwszej połowie 8 razy ratowała swój zespół od utraty bramki. Jednak lublinianki nie wykorzystały okresu słabości rywalek do odskoczenia, co zemściło się w drugim kwadransie meczu. Elblążanki zaczęły trafiać do bramki i niespodziewanie to one wyszły na prowadzenie. Do przerwy było 10:9 dla Startu.
Trener MKS-u Robert Lis jest zadowolony z gry swojego zespołu:
Przez kolejne 20 minut kibice zgromadzeni w hali Globus mogli obserwować walkę „cios za cios”. Obie drużyny na zmianę obejmowały prowadzenie, ale nie mogły zbudować choćby dwubramkowej przewagi. Sytuacja zmieniła się dopiero w 54. minucie, gdy MKS na chwilę wyszedł na prowadzenie 18:16. Szanse przyjezdnych w końcówce przekreśliły dwie kary indywidualne. Pierwsza za faul, a druga za wprowadzenie na boisko o jedną zawodniczkę za dużo. Na cztery minuty przed końcem spotkania zawodniczki MKS-u Perła Lublin grały z przewagą dwóch zawodniczek i mogły być już spokojne o wynik. Ostatecznie pokonały Start 22:17 i udanie zrewanżowały się elblążankom za jednobramkową (20:21) porażkę z września.
Aneta Łabuda – mówi skrzydłowa lubelskiego zespołu Aneta Łabuda.
MKS Perła Lublin aktualnie zajmuje 3. lokatę w PGNiG Superlidze i traci 5 punktów do lidera Energa AZS-u Koszalin. Za tydzień lublinianki zagrają na wyjeździe z Ruchem Chorzów.
