Piłkarki ręczne mistrza Polski rozpoczęły zmagania ligowe od podziału punktów. MKS Selgros Lublin w ostatnich sekundach meczu uratował remis po 26 w starciu ze Startem Elbląg.
Lublinianki rozpoczęły ten mecz od wysokiego prowadzenia. Po 15 minutach gry wygrywały już 10:3, głównie za sprawą Jessici Quintino i Marty Gęgi. Do tego duetu dołączyła także skuteczna w kontrach Agnieszka Kocela. Mistrzynie Polski złapały jednak zadyszkę i Elbląg szybko wrócił do gry, dzięki dobrze dysponowanej kapitan Joannie Wadze. Do przerwy MKS prowadził tylko 15:11.
– Elbląg rozegrał naprawdę dobre spotkanie – podkreśla rozgrywająca MKS-u Marta Gęga:
W drugiej połowie mecz zyskał na nerwowości. Lublinianki popełniały sporo błędów i dały się dogonić rywalkom. W 44. minucie MKS grał w podwójnym osłabieniu, a przeciwniczki doprowadziły do remisu po 18. Przyjezdne grały coraz lepiej i to one dyktowały warunki w końcówce. Przy stanie 25:26 Lublin wycofał bramkarkę i wprowadził siódmą zawodniczkę do ataku. Ten ruch dał wymierny efekt. Joanna Drabik uratowała remis 26:26 dla MKS-u po rzucie w ostatnich sekundach. Kapitan zespołu z Lublina – Weronika Gawlik – przyznaje, że było to bardzo nierówne spotkanie w ich wykonaniu:
Szansę na rehabilitację MKS otrzyma w sobotę. Podopieczne Sabiny Włodek zagrają na wyjeździe z wicemistrzem Polski – Vistalem Gdynia.
=================
MKS Selgros Lublin – EKS Start Elbląg 26:26 (15:11)
MKS: Dzukheva, Gawlik – Quintino 5, Drabik 4, Gęga 8, Kocela 4, Niedźwiedź 1, Skrzyniarz 2, Kozimur 1, Szarawaga 1, Rola, Bijan, Charzyńska
Kary: 8 min. (Kozimur – 4 min., ROla – 2 min., Charzyńska – 2 min.)
EKS: Szywierska, Sielicka – Muchocka 1, Matuszczyk 4, Balsam 2, Dankowska 1, Waga 5, Jędrzejczyk 5, Kwiecińska 4, Lisewska 4, Szopińska, Pinda, Gerej, Andrzejewska
Kary: 4 min. (Muchocka – 2 min., Waga – 2 min.)