Za nami konferencja ogólnopolskiej debaty „Wspólnie dla zdrowia”. Wydarzenie odbyło się na Uniwersytecie Medycznym. Jego celem jest wypracowanie rozwiązań, które zrównoważą potrzeby społeczeństwa z możliwościami finansowymi państwa.
Organizatorom chodzi o opracowanie sposobu jak najefektywniej wydawać środki na służbę zdrowia, aby poprawić jakość pracy placówek, a przede wszystkim umożliwić pacjentom długie życie w zdrowiu. Przy okazji wydarzenia podpisano umowę na budowę hali sportowo-widowiskowej przy Uniwersytecie Medycznym. W budynku mają znaleźć się między innymi: boisko do gry, ściana wspinaczkowa, sale do squasha i tenisa stołowego. Trybuny hali pomieszczą 800 osób.
Głównym tematem spotkania była jednak sytuacja opieki zdrowotnej. Mimo usilnych starań rządzących i samego personelu medycznego, Polacy źle oceniają polski system służby zdrowia. Sondaże z 2018 roku wskazywały, że 65 procent z nas ocenia go negatywnie. Co gorsza, zaledwie 2 procent ankietowanych ocenia publiczną służbę zdrowia pozytywnie.
Państwowe wydatki na służbę zdrowia również nie wypadają najlepiej. Do 2025 roku ta kwota ma osiągnąć 6 procent polskiego PKB, obecnie utrzymuje się na poziomie ponad 4 procent. Polska nadal odstaje od czołówki Unii Europejskiej. Według badań Eurostatu, w 2016 roku najwięcej w przeliczeniu na obywatela wydał Luksemburg, było to bowiem 5 600 euro na jednego pacjenta wciągu roku. Tuż za tym małym krajem uplasowały się Szwecja i Dania, również ponad 5 tysięcy euro.
Z kolei 3 państwa na końcu tej listy, to Rumunia, Bułgaria i Polska właśnie. W 2016 roku było to 700 euro rocznie na każdego pacjenta.
Gościem dzisiejszej konferencji był między innymi minister zdrowia Łukasz Szumowski. Twierdzi, że nie zawsze najważniejszym aspektem są nakłady finansowe:
Minister Zdrowia wskazuje też inne problemy leżące u fundamentów polskiej służby zdrowia. Chodzi o jakość edukacji i kształcenia, zarówno pacjentów jak i społeczeństw:
Faktycznie, być może społeczeństwo potrzebuje lepszej edukacji medycznej. Warto wspomnieć o rosnącej liczbie nieszczepionych dzieci. W przeciągu ostatnich lat, liczba ta wzrosła kilkukrotnie. W 2010 było to zaledwie blisko 3500 tysiąca, szacuje się że w 2019 będzie to już aż 50 tysięcy.
Marta Zinkiewicz/Igor Skrzypek