Mateusz Rudyk zakończył zmagania w sprincie kolarskim na piątej lokacie, wygrywając bieg o miejsca 5-8.
Choć starty sprinterskie rozpoczęły się stosunkowo niedawno, zawodnik Lubelskie Perła Polski od pierwszego dnia Igrzysk miał spore problemy, o których pisaliśmy w tym artykule. Finalnie, udało mu się uporać ze wszystkimi przeciwnościami losu i dotrzeć aż do rundy ćwierćfinałowej. Tam niestety musiał uznać wyższość Holendra – Harrie Lavreysena, głównego pretendenta do złotego medalu.
Rudykowi pozostał jednak wyścig o miejsca 5-8. Zmagania na torze najszybciej ukończył Kayia Ota, tuż za nim do mety dojechał Hamish Turnbull, a dopiero potem oglądać mogliśmy reprezentanta Polski. Sędziowie uznali jednak, że Japończyk na ostatnim okrążeniu wykonał niebezpieczny manewr, przez co został przesunięty na ostatnią pozycję w biegu. Dwa miejsca niżej przesunięto również Turnbulla za wciskanie się w korytarz sprinterski. Dzięki tym zmianom, Rudyk swój występ w sprincie kolarskim ukończył na miejscu piątym.
To jednak nie koniec zmagań Polaka w Paryżu. 10 sierpnia rozpocznie zmagania w keirinie.