O tej formie rozrywki zrobiło się głośno po tragicznym wydarzeniu w Koszalinie. Chodzi o tak zwane escape roomy. W styczniu w jednym z takich miejsc zginęło 5 piętnastolatek.
Dziś poruszymy temat jednego z lubelskich pokojów zagadek, którego los stanął pod znakiem zapytania. Chodzi o Archiwum Kryminalne, które na swojej stronie na Facebook’u zamieściło ostatnio wpis o zakończeniu działalności. Wszystko przez to, że nadzór budowlany uznał, że popularny w Lublinie escape room został przerobiony na pokój zagadek. A to wszystko bez pozwolenia, które powinno zostać dostarczone.
Czym był lubelski escape room do tej pory? Jak placówka angażowała się w życie Lublina? O tym mówi mówią właściciele: Robert Niedziałek, Marek Niedziałek i Grzegorz Kornijów
Przedstawiciele Archiwum Kryminalnego nie kryją żalu wobec Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Powołują się oni na nowy kodeks przedsiębiorcy, który dosyć niedawno wszedł w życie. O co chodzi?
— dodają właściciele
Same kontrole mogą być zrozumiałe, bo działalność polskich escape roomów została naświetlona w momencie, gdy kraj obiegła tragiczna informacja o śmierci pięciu bawiących się w takim miejscu dziewcząt. Zastanawiające jest jednak podejście nadzoru budowlanego, który uważa, że zmiana przeznaczenia lokalu jest nielegalna.
„Pokaż mi człowieka, a znajdę na niego paragraf”. To według kierownictwa lubelskiego escape roomu zasada, jaką kierują się urzędnicy. Aby lokal nadal funkcjonował, żądają 150 tysięcy złotych opłaty legalizacyjnej.
Właściciele Archiwum Kryminalnego nie chcą się poddać. Zapowiadają działania, które według nich mogą uderzyć bezpośrednio w urzędników. Według nich, to Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego przyjmuje swoich petentów w warunkach, które zagrażają życiu i zdrowiu.
Arkadiusz Więsek/Igor Skrzypek/ Michał Gardyas
Słyszałem o wielkiej ilości absurdów urzędniczego postępowania, również w przypadku escape roomów. Uważam, że branża padła ofiarą gry politycznej (rzecznik MŚP mógłby o tym coś powiedzieć 😉 ). Ubolewam także nad tym, że kiedy Kapitan Państwo „uratowało” lud przed panoszącym się „złem” idąc po trupach, nie kwapi się o to, żeby odwrócić sytuację i pomóc podnieść się z kolan.
Po kontrolach nauczyłem się dwóch rzeczy: walki o klienta i tego, że państwo ma gdzieś mikro-przedsiębiorcę.
Powodzenia!!!