KTS Optima Lublin o krok od awansu do Ekstraklasy

kts optimaTenisistki stołowe KTS Optima Lublin są bardzo blisko awansu do Ekstraklasy. W pierwszym meczu barażowym lublinianki pokonały we własnej hali IKTS Noteć Inowrocław 8 do 2.

W fazie zasadniczej podopieczne Kazimierza Wiszowatego zajęły drugie miejsce w grupie południowej I ligi, natomiast ich rywalki zwyciężyły rywalizację w grupie północnej.

Mecz od samego początku dobrze układał się dla zespołu z Lublina. Pierwszą porażkę gospodynie odnotowały dopiero w trzecim starciu. Losy spotkania rozstrzygnęły się w siódmym meczu. Zmierzyły się w nim liderki obydwu zespołów, Renata Gumula i Adrianna Szulc. Przy stanie 2:1 w setach, piłce meczowej i czystej siatce zawodniczka KTS zaatakowała w aut. Niewykorzystana sytuacja na szczęście nie zemściła się na lubelskiej tenisistce, która ostatecznie zwyciężyła 3 do 1. -Ciężko powiedzieć o wyniku, nie świadczy on o przebiegu spotkania. Było bardzo dużo emocji, były to bardzo ciężkie pojedynki tak samo na pierwszym stole jak i na drugim. Szczerze mówiąc jak nie zbiłam tej piłki byłam trochę przerażona, ale postarałam się szybko ocknąć i po prostu grać dalej – dodaje liderka KTS Optima, Renata Gumula.

Dwa ostatnie pojedynki tak samo, jak sześć poprzednich padło łupem zawodniczek miejscowej ekipy. Kinga Jabłońska po emocjonującym starciu wygrała z Katarzyną Gieryń 3 do 2, a Sylwia Pawlak pewnie ograła Agatę Kaszubę. – Moje dziewczyny wyszły obronną ręką. Powiem, że w ostatnim czasie były w dobrej formie dlatego nie martwiłem się, bo wiedziałem, że stać je na zwycięstwo – mówi trener gospodyń, Kazimierz Wiszowaty.

Wygrana nad ekipą IKTS Noteć Inowrocław znacznie przybliżyła lublinianki do występów w najwyższej klasie rozgrywkowej tenisa stołowego w Polsce. W rewanżu nie może być jednak mowy o lekceważeniu przeciwnika, co zgodnie podkreślają Renata Gumula i trener KTS Optimy, Kazimierz Wiszowaty. – To jest sport i może się jeszcze wiele wydarzyć. W meczu rewanżowym chciałabym żebyśmy były rownież zmobilizowane jak w tym meczu i, żeby wynik był tak samo dobry. – Mamy do zdobycia trzy punkty i podchodzimy do tego bardzo serio, więc nie możemy grać na remis tylko o zwycięstwo, żeby szybko rozwiewać wątpliwości.

Rewanż odbędzie się 1 czerwca w Inowrocławiu.

By Kamil Piwowarek

 

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Dookoła Sportu, Sport