Kto zagrywa, ten wygrywa. Kolejne zwycięstwo lublinian stało się faktem

Graf. Bogdanka LUK Lublin/Facebook

W spotkaniu rozpoczynającym 18. kolejkę PlusLigi Bogdanka LUK Lublin pokonała 3:1 Barkom Każany Lwów. Był to zarazem ostatni występ Żółto-Czarnych w tym roku kalendarzowym, ale zapewne nie ostatnie zwycięstwo w trwającym sezonie.

Pierwszy set rozpoczął się równo, choć wizualnie lepiej prezentowali się lwowianie. Odważnie weszli w spotkanie, nie przestraszyli się faktu, że grają przeciwko drużynie usytuowanej znacznie wyżej w tabeli. Od wyniku 9:11 przyjezdni wypracowali utrzymującą się przewagę. Bogdanka LUK Lublin starała się trzymać blisko przeciwnika, jednak nadal to Barkom Każany Lwów utrzymywał prowadzenie. Ważnym momentem dającym remis na 18:18 był as serwisowy Fynniana McCarthiego, który sprawił, że gospodarze grali z rywalem punkt za punkt do kluczowych akcji partii. Po zepsutej zagrywce Kewina Sasaka ustalającej wynik na 24:24 jasne było, że set zostanie rozegrany na przewagi. Lublinianie ostatecznie dokończyli dzieła. Punkt z pola zagrywki ponownie zdobył kanadyjski środkowy, dzięki czemu na tablicy wyników widniał rezultat 26:24 dla gospodarzy.

Przegrana premierowa partia nie podcięła skrzydeł siatkarzom Uginsa Krastinsa. Początkowa jego faza znów układała się po ich myśli. As serwisowy Lorenzo Pope na 5:8 stał się impulsem do przerwania gry przez Massimo Bottiego. Przewaga gości nie tylko utrzymywała się, ale zaczynała rosnąć i wynosiła już nawet 4 „oczka”. Bogdanka LUK Lublin cały czas próbowała odrabiać straty. Nadzieje kibiców na przejęcie prowadzenia w końcowej fazie seta dał as serwisowy Wilfredo Leona na wynik 22:22. Bardzo dobry fragment gry zaprezentowali później lwowianie, którzy zdobyli trzy punkty z rzędu, przez co doprowadzili do remisu 1:1 w całym spotkaniu.

Trzecia odsłona meczu od początku toczyła się po myśli Żółto-Czarnych. Był to także czas, kiedy na boisku coraz lepiej prezentował się Mikołaj Sawicki. Razem z Wilfredo Leonem odpowiadał za ofensywę gospodarzy. Role na parkiecie odwróciły się, tym razem drużyną lepszą byli lubelscy siatkarze. Coraz większe zagrożenie stanowiła również ich zagrywka, która przynosiła zdobycze punktowe lub sprawiała spore problemy w przyjęciu rywala. Bezpieczną i wysoką przewagę lublinianie budowali od 10. punktu do końca partii. Ostatnia jej akcja należała do Mikołaja Sawickiego, który ustalił wynik na 25:16.

W czwartym secie niewielką przewagę uzyskał Barkom Każany Lwów. Od stanu 10:10 spotkanie stawało się coraz bardziej jednostronne, ponieważ swoją dominację pokazywała Bogdanka LUK Lublin. Prym w ataku, bloku oraz zagrywce wiodła para przyjmujących wsparta dodatkowo skutecznością Kewina Sasaka pochodzącą także zza 9. metra. Dzięki temu lublinianie prowadzili nawet 5 punktami. Widniejący w hali oraz przed telewizorami wynik 20:15 zwiastował zbliżającą się wysoką wygraną w secie i co za tym idzie, w całym spotkaniu. Licznik lwowian zatrzymał się właśnie na 15 „oczkach”, lublinianie z kolei zamknęli mecz elementem, który odgrywał dziś niepośrednią rolę – zagrywką. Autorem asa serwisowego był nie kto inny jak Wilfredo Leon i to w jego ręce powędrowała także nagroda MVP.

Kolejne spotkanie Bogdanka LUK Lublin zagra 4.01.2025 r. o godz. 14:45. Wtedy na wyjeździe podejmie PGE GiEK Skrę Bełchatów.

Share Button
Opublikowano w Dookoła Sportu, Sport