KU AZS UMCS Lublin przegrywa z AKS Zły Warszawa. Lubelskie koszykarki uległy rywalkom 44:60. Mecz wieloma fragmentami był wyrównany, lecz koniec końców to zespół ze stolicy sięgnął po 2 punkty.
Początek spotkania zwiastował bardzo zacięty pojedynek. Jednak przy stanie 6:6 Magdalena Kulińska dwukrotnie rzuciła za 3 punkty, które zapewniły warszawiankom przewagę. Do końca pierwszej kwarty to one dominowały na boisku, głównie dzięki wykorzystaniu swoich warunków fizycznych. Na przerwę schodziły z prowadzeniem 25:13. Druga kwarta dała koszykarkom z Lublina nadzieję na odwrócenie losów spotkania. Przy czternastopunktowej stracie do rywalek, kapitan gospodyń Klaudia Pastwa zapoczątkowała okres świetnej gry swojego zespołu. Wtórowały jej inne zawodniczki, które od tego momentu spisywały się dużo lepiej. Dzięki szybkiemu rozgrywaniu akcji udało się im odrobić straty w krótkim czasie. Chwilę przed zakończeniem I połowy spotkania na tablicy widniał remis po 29. Wiktoria Skuzińska z zespołu gości zdołała jeszcze dwukrotnie trafić do kosza i druga kwarta zakończyła się prowadzeniem gości 33:29. Koszykarka AKS-u Zły Warszawa, Blanka Bernat stwierdziła, że jej drużyna nie zlekceważyła młodych lublinianek.
Emocji nie zabrakło w drugiej połowie meczu. Trzecia kwarta była bardzo wyrównana. Warszawianki utrzymywały niewielką przewagę, lecz obie drużyny nie mogły wykorzystać nadarzających się szans. Chwilę przed przerwą trener AKS-u Zły poprosił o czas i wpuścił na boisko cztery zawodniczki z podstawowego składu. To sprawiło, że gra gości uległa znaczącej poprawie. Gospodynie nie były w stanie zatrzymać Oliwii Kukulak, która w ciągu 10 minut zdobyła aż 9 punktów. Bezradne koszykarki AZS-u musiały uznać wyższość drużyny z Mazowsza i przegrały całe spotkanie 44:60. O słodko-gorzkiej porażce mówiła zawodniczka akademiczek z Lublina, Zofia Kosicka.
Porażka lublinianek nie jest dla nich powodem do załamania. Stawiają swoje pierwsze kroki w II lidze i ogólnie w dorosłej koszykówce. Trudno więc oczekiwać od nich wyrównanej walki. Ciężko przecież o zwycięstwa z zawodniczkami, które przewyższają je doświadczeniem i warunkami fizycznymi. Jak przekonuje trener Sławomir Depta, jego podopieczne są na początku tej drogi i trzeba im dać czas.
Na tą chwilę koszykarki AZS-u UMCS Lublin są czerwoną latarnią II ligi. Po dwunastu kolejkach kadetki mają na koncie 11 „oczek”.
Autor: Michał Długosz