W sobotę 23 września planeta Niburu miała zderzyć się z Ziemią. W wyniku tego świat miał się skończyć. Tak się jednak nie stało i nadal żyjemy. Dlaczego?
Teoria opisana przez pisarza Davida Meade’a okazała się błędna. Została całkowicie obalona przez naukowców z NASA już przed przewidywanym „końcem świata”. Jak podano w komunikacie amerykańskiej agencji – „planeta Niburu nie istnieje, co oznacza, że nie dojdzie do kolizji”.
Nie była to jednak pierwsza zapowiedź apokalipsy w ostatnim czasie. Miała ona nastąpić już 31 grudnia 1999 lub 2000 roku. Było to związane z komputerami, które mogły sobie nie poradzić ze zmianą daty.
Inny znany koniec świata to 21 grudnia 2012 roku, czyli ostatni dzień w kalendarzu Majów.
Kiedy więc możemy spodziewać się następnej apokalipsy? Grupa „Unsealed” przepowiada ją na jesień 2024 roku, czyli mniej więcej za 7 lat. Natomiast brytyjscy naukowcy kres naszej cywilizacji widzą 16 marca 2880 roku, bowiem właśnie wtedy w Ziemię uderzyć ma ogromna asteroida, której eksperci nie potrafią zatrzymać.