Kolejne stracone punkty

Futsaliści AZS UMCS Lublin tylko i aż zremisowali 4:4 na własnym parkiecie z Malwee Łódź. Spotkanie było emocjonujące z obu stron, jednak to gospodarze mogą mówić o większym szczęściu.

fot. Michał Piłat/azs.umcs.pl

Spotkanie od samego początku ułożyło się dla gości. Pierwszą bramkę już po 58 sekundach spotkania zdobył Kamil Wasiak. Lublinianie mieli optyczną przewagę, ale to łodzianie strzelali gole. W 13. minucie wynik podwyższył Krystian Pomykała i do przerwy akademicy z Lublina przegrywali 0:2. Przyczyny tak słabej gry wyjaśnił Artur Sułek

-mówi Sułek.

W drugiej części spotkania lubelscy piłkarze dostali potężny cios po zaledwie dwóch minutach gry. Mateusz Sobczak w sytuacji sam na sam nie miał problemów by umieścić piłkę w siatce gospodarzy. To jednak nie podłamało lublinian, którzy postawili wszystko na jedną kartę i ruszyli do przodu. Efektem tego była bramka na 1:3 autorstwa Wojciecha Boniaszczuka z rzutu karnego. Nie minęło sześćdziesiąt sekund i było już tylko 2:3 dla gości. Gola zdobył Artur Sułek. Rywale odpowiedzieli natychmiast trafieniem Pomykały. W 33. minucie Jarosław Walęciuk zmniejszył różnicę do jednej bramki, a chwilę później do remisu doprowadził Jakub Wankiewicz. Z wyniku nie był również zadowolony trener Akademików z Lublina Artur Gadzicki.

-stwierdza trener gospodarzy

Remis 4:4 nie jest dobrym wynikiem dla lublinian. Kolejny sprawdzian za dwa tygodnie gdzie AZS UMCS zmierzy się na wyjeździe z IKS Futsal Nowiny.

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Dookoła Sportu, Sport