Koszykarki Pszczółki Polski-Cukier AZS UMCS Lublin zrehabilitowały się za porażkę ze Ślęzą Wrocław. Podopieczne Wojciecha Szawarskiego wyeliminowały część błędów sprzed tygodnia i tym razem pewnie pokonały przedostatnie w tabeli PGE MKK Siedlce 87:66. Ta wygrana dała lubliniankom awans na 6. lokatę w tabeli Energa Basket Ligi Kobiet.
fot.: Michał Piłat/azs.umcs.pl
Mimo że zdecydowanymi faworytkami spotkania były gospodynie, to przyjezdne w pierwszej kwarcie potrafiły postraszyć rywalki. Koszykarki z Siedlec lepiej rozpoczęły mecz i przez pierwsze 3 minuty to one utrzymywały prowadzenie. Od połowy pierwszej odsłony inicjatywę powoli zaczęły przejmować lublinianki. Duża w tym zasługa Dajany Butuliji, która w końcówce w 10 sekund zdobyła 4 punkty. Ten popis Serbki dał gospodyniom skromną 3-punktową zaliczkę na koniec pierwszej kwarty.
- podkreśla trener AZS UMCS Lublin Wojciech Szawarski.
W drugiej partii lublinianki zagrały już dużo lepiej, rzuciły 24 oczka i straciły tylko 9. Łącznie po 2 pierwszych kwartach było już 51:33.
W drużynie AZS-u najskuteczniejsze były w tym spotkaniu Feyonda Fitzgerald, Dajana Butulija i Uju Ugoka, które zdobyły odpowiednio 19, 18 i 17 punktów. W trzeciej kwarcie akademiczki nadal trafiały częściej i na ostatnią partię wychodziły prowadząc 29 punktami. W ostatniej odsłonie lepiej punktowały przyjezdne, ale nie były już w stanie zbliżyć się choćby do remisu. Dwie dobrze rozegrane kwarty nr 2 i 3 dały Pszczółce Polski-Cukier AZS UMCS Lublin domowe zwycięstwo z PGE MKK Siedlce 87:66. Ta wygrana na 3 kolejki przed końcem fazy zasadniczej daje akademiczkom szansę na przystąpienie do play-offów nawet z piątego miejsca, ale o tym najprawdopodobniej zdecyduje wynik domowego meczu z bezpośrednim rywalem o tę lokatę Energą Toruń. Teoretycznie najtrudniejszy mecz końcówki tej rundy lublinianki rozegrają we własnej hali.
Jak przyznaje koszykarka AZS-u Marta Witkowska może być to atutem akademiczek, nawet pomimo, tego, że u siebie grają w tym sezonie w kratkę:
Jednak mecz z drużyną z Torunia dopiero w najbliższą sobotę, a wcześniej, bo już w środę koszykarki AZS UMCS Lublin wyjdą na parkiet w Łodzi. Tam zagrają z ostatnim w tabeli Widzewem, który walczy o pozostanie w elicie.
Niestety samo zwycięstwo nad Toruniem nie zapewni 5 miejsca w tabeli. Do tego potrzebne jest jeszcze potknięcie się Energi w którymś z dwóch spotkań u siebie – z Poznaniem lub z Gorzowem. Realnie oceniając, jest jednak niezbyt możliwe z uwagi na dobrą dyspozycję torunianek w ostatnim okresie.