Horror z happy end’em. Avia z 6 wygraną w Tauron 1.lidze.

źródło: fot. Jakub Pecio

Horror z happy end’em. Tak w skrócie można opisać spotkanie PZL Leonardo Avii Świdnik z KKS Mickiewiczem Kluczbork. Duma lotniczego miasta wygrała 3 do 2, zwyciężając wszystkie trzy ostatnie partię pod rząd.

Podopieczni Jakuba Guza mieli za sobą bardzo ciężkie tygodnie. Żółto-niebiescy przegrali trzy ostatnie spotkania, wygrywając w nich zaledwie jednego seta. Siatkarze z Kluczborka również nie prezentowali w tym czasie wybornej formy. Obie ekipy, więc walczyły o powrót na zwycięskie tory w Tauron 1 lidze.

Pierwszy set rozpoczął się od wymiany ciosów z obu stron. Remis utrzymywał się do stanu 6:6. W tym momencie inicjatywę przejęła drużyna przyjezdnych, wychodząc na minimalne prowadzenie. O dorobek punktowy Mickiewicza dbał w głównej mierze Artur Pasiński, który w inauguracyjnej partii zdobył 8 punktów. Po drugiej stronie siatki, brylował dobrze znany świdnickim kibicom – Tomasz Kryński. Jego ataki były jednak niewystarczające na dobrze dysponowany tego dnia zespół z Kluczborka. Goście utrzymali prowadzenie, aż do końca wygrywając 25 do 20.

Druga część spotkania była deklasacją siatkarzy Mickiewicza. Od pierwszego gwizdka wywierali presję na swoich rywalach, nie pozwalając aby chociażby jedna piłka uderzyła w parkiet po ich stronie. Avia nie była w stanie odpowiedzieć na ataki gości. Przyjezdni zdobywali punkty seriami, co doprowadziło ich nawet do 9-punktowego prowadzenia. Trener Jakub Guz próbował znaleźć punkt zaczepienia, wprowadzając do gry niemal wszystkich rezerwowych. To jednak się nie sprawdziło. Drugi set zakończył się wynikiem 25 do 16 na korzyść gości.

Podsumował szkoleniowiec Avii – Jakub Guz

Od tego momentu obraz meczu zmienił się o 180 stopni. W grze zawodników Mickiewicza zaczęły pojawiać się proste błędy, natomiast Avia skrzętnie wykorzystywała problemy swoich rywali. Gospodarze w trzecim secie szybko wyszli na prowadzenie, którego nie oddali aż do samego końca. Świdniczanie wygrali tę partię 25 do 22. Kolejna część spotkania była bliźniaczo podobna do poprzedniej. Siatkarze z Kluczborka nie mogli poradzić sobie z atakami Avii, którzy niesieni dopingiem z trybun doprowadzili do remisu 2 do 2.

Komentował po spotkaniu MVP sobotniego meczu oraz jubilat – Maciej Ptaszyński

Siatkarze lotniczego miasta, rozpędzeni dwoma wygranymi setami z rzędu, rozpoczęli tie-break’a niemal idealnie. Od momentu, w którym Janusz Górski – przyjmujący Mickiewicza zdobył punkt, doprowadzając do wyniku 4:3, gospodarze wrzucili wyższy bieg zdobywając 4 oczka z rzędu. Po zmianie stron, goście próbowali nawiązać jeszcze kontakt z przeciwnikami, ale finalnie nie udało im się tego dokonać. 15:10 i to Avia Świdnik, wróciła na zwycięskie tory, wygrywając szóste spotkanie w tegorocznym sezonie.

„Jak mówi stare siatkarskie porzekadło. Kto nie wygrywa 3:0, przegrywa 3:2″ – mówił  po spotkaniu trener gospodarzy Jakub Guz

Teraz na żółto-niebieskich siatkarzy czeka wyjazdowy maraton. W czwartek (21.11) zagrają z SMS Spała, w ramach rozgrywek Pucharu Polski, a w sobotę z (23.11) mierzą się z Lechią Tomaszów Mazowiecki.

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Dookoła Sportu, Sport