Hala Mosir obroniona. U!NB AZS UMCS Start Lublin znów zwycięscy!

Na konto U!NB AZS UMCS Start Lublin trafia siedemnaste zwycięstwo. Tym razem nie pękła jednak „magiczna setka” – akademicy pokonali Isetię Erzurum 75:58.

 

fot. AZS UMCS Lublin

Spotkanie było swojego rodzaju pułapką dla lublinian. Z jednej strony drużyna przyjezdnych nie dała rady wywalczyć sobie miejsca w czubie tabeli. Z drugiej – szeregi Isetii Erzurum zasiliło paru mocnych zawodników.

– mówi Teohar Mollov, trener Isetii Erzurum.

Akademicy wyszli na parkiet zmobilizowani i to było widać –  pojedynek rozpoczął się od celnej dwójki Mateusza Wiśniewskiego. Ponadto, błędy przyjezdnych w defensywie skutkowały rzutami wolnymi dla gospodarzy, którzy pewnie wykorzystali szansę na powiększenie przewagi. Po trzech minutach spotkania było już 7:0.

Pierwsze punkty trafiły na konto ekipy z Warszawy za sprawą Patryka Jankowskiego. Celna trójka otworzyła worek punktowy dla Isetii, ale to było za mało. Goście próbowali, ale mimo udanych trafień w 6. minucie nadal brakowało im do rywali jedynie 3 oczek. Z kolei gdy akademicy poczuli oddech przeciwników na karku, wzięli się do pracy. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 22:9 na rzecz gospodarzy.

Natomiast kolejna ćwiartka nie przebiegała do końca po myśli podopiecznych Przemysława Łuszczewskiego. Drużynie dał się odczuć brak kluczowego zawodnika, Karola Obarka. Z powodu kontuzji nie mógł on tym razem wystąpić na parkiecie hali Mosir.

tłumaczy Mateusz Wiśniewski, center drużyny z Lublina.

Rywale deptali lublinianom po piętach. Chwilę przed długą przerwą przyjezdni mieli szanse na zmniejszenie różnicy punktowej za sprawą podyktowanych 3 rzutów wolnych i takiej okazji nie zmarnował Jankowski. Mimo to, na niewiele się to zdało, ponieważ na przerwę gospodarze schodzili prowadząc 36:28.

W drugą odsłonę spotkania miejscowi weszli z przytupem. Najpierw layup zaliczył Krzysztof Wąsowicz, a już po paru sekundach wtórował Adam Myśliwiec, popisując się celnym wsadem na 40:28. Na to odpowiedział Jankowski, najlepiej punktujący zawodnik meczu. Na swoim koncie zebrał ich w sumie 21.

Pod koszem przeciwnika dobrze spisywali się Wąsowicz i Mateusz Wiśniewski. W miarę upływu czasu przyjezdni coraz bardziej napierali – sypały się faule. Na niecałe 2 minuty przed końcem tej części gry przewaga podopiecznych Przemysława Łuszczewskiego wynosiła aż 24 punkty! Goście gonili wynik, ale na ich niekorzyść zagrała jednak niedokładność. W tej kwarcie gospodarze wypracowali sobie 20 punktową zaliczkę.

W finalnej ćwiartce losy spotkania nie były przesądzone – uzyskana wcześniej przewaga zaczęła się niebezpiecznie zmniejszać. Punktowali Patryk Jankowski i Kiryl Dziatchuk. Natomiast gospodarze grali do końca i ostatecznie pokonali rywali 75:58.
– To był mocny rywal – podsumowuje Przemysław Łuszczewski, trener U!NB AZS UMCS Start Lublin.

Po, jak się jednak okazało, niełatwym pojedynku z Isetią, lublinianie szykują się na bardzo trudny sprawdzian z KKS Tur Basket Bielsk Podlaski. Dodajmy, że ta ekipa zajmuje drugie miejsce w ligowej tabeli. Spotkanie zaplanowano na najbliższą niedzielę na godzinę 13:00.

Share Button
Print Friendly, PDF & Email
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Dookoła Sportu, Sport